Bank Rosji opublikował „objaśnienia”, do wydanych w lutym postanowień w sprawie zasad wymiany walut w Rosji. Do decyzji o całkowitym zakazie wymiany w tzw. punktach wymiany (kantorach), doszedł zakaz otwierania nowych kantorów. Ten ostatni wejdzie w życie od 10 maja. - Punkty wymiany walut, które prowadzą tylko jeden rodzaj operacji finansowych, mogą zostać zamknięte. Mamy u nas organizacje finansowe, które proponują klientom szeroką gamę usług. Te, które stworzyły wielkie sieci kantorów, mają niskie marże i wysokie obroty; przeszkadzają żyć normalnym bankom. Z tą grupą będziemy walczyć - ostrzegał w mediach Michaił Suchow, dyrektor departamentu licencjonowania Banku Rosji.

Bank centralny wypowiedział wojnę kantorom jeszcze w 2009 r. W marcu 2010 r. wyszło postanowienie o tym, że od października, jako punkty wymiany będą mogły działać tylko te, które przekształcą się w filie banków. - Jeżeli punktów wymiany poza bankami u nas nie będzie, to Bank Rosji będzie mógł lepiej kontrolować konwersacyjne operacje w bankach - wyjaśniał o co naprawdę w sprawie chodzi dyrektor Suchow. Tylko w Moskwie i okolicy działa, wg danych Banku Rosji 615 kantorów. Kirił Triemasow szef analityków jednej z największych rosyjskich instytucji finansowych - Banku Moskwy, w rozmowie z „Rz” przyznał, że likwidacja kantorów ma sens tylko w wypadku małych, ukrytych punktów, w których często dochodzi do oszustw klientów.

- Nie wyobrażam sobie, by kantory zupełnie znikły z naszych miast. Są bardzo popularne, szczególnie w regionach. Chodzi tylko o to, by były to miejsca profesjonalnej i bezpiecznej obsługi. Nie myślę też, by zamknięcie części kantorów spowodował podrożenie tego rodzaju usług w bankach. Konkurencja na tym rynku jest duża - mówi Triesamow. Kantorów broniła już w lutym Federalna Służba Antymonopolowa (FSA). - Nie poprzemy jakiegokolwiek działania, które ograniczy dostęp obywateli do usług bankowych - zapowiedział Andriej Kaszewarow, wiceprezes FSA.