Według informacji „Rz”: poza PKO Bankiem Polskim zainteresowany kupnem wartych około 10 mld zł 70 proc. akcji BZ WBK od Irlandczyków będą m.in. brytyjski HSBC, hiszpański Santander, skandynawska Nordea oraz rosyjski Sbierbank. Zgłoszą się zapewne i inne instytucje (np. włoski UniCredit), ale to głównie te spółki rozegrają najciekawszą od lat batalię o przejęcie polskiego banku.
– Bankowcy z Allied Irish Banks bardzo przyspieszyli całą transakcję. Do krótkiej listy na pewno włączą rosyjski Sbierbank, by ten podbijał cenę. W Dublinie coraz częściej mówi się, że do zakończenia całego procesu ma dojść już we wrześniu – mówi „Rz” osoba zbliżona do transakcji.
W PKO BP działa już specjalny 20-osobowy zespół bankowców, którzy przy współudziale banku inwestycyjnego Credit Suisse pracują nad przejęciem BZ WBK. – Mamy świadomość, że Irlandczycy wolą się układać z możnymi tego świata. Blisko im zwłaszcza do HSBC i Santandera. Myśleli, że nie zdążymy się przygotować i złożyć oferty. To będzie ostra walka, gdzie podobnie jak jest to w każdym dużym państwie europejskim zaangażowani będą także polscy politycy. Francuzi i Brytyjczycy zrobią to samo. Mamy w zanadrzu jeszcze kilka mocnych argumentów dla Irlandczyków. Przede wszystkim wspiera nas nadzór finansowy – mówi osoba związana z PKO BP. Wiadomo, że przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego wybiera się do Irlandii, by porozmawiać z tamtejszym bankiem centralnym i nadzorem na temat sprzedaży akcji BZ WBK. Stanisław Kluza już nieraz podkreślał, że polski nadzór nie chciałby, żeby kontrolę nad BZ WBK przejęła instytucja, która w czasie kryzysu musiała się ratować państwową pomocą. Zależy mu więc, by AIB rozważnie wybrał nabywcę BZ WBK. Czas dla Irlandczyków jest ważny również dlatego, że w tym roku muszą oddać część pomocy publicznej.
Jak twierdzą nasi rozmówcy, w niewiążących ofertach zawarta jest już cena za akcje BZ WBK. – Bank jest wysoko wyceniany i poziom 200 zł za akcję to dla wszystkich chętnych cena maksymalna na tym etapie – mówi „Rz” osoba związana z transakcją.
W ofertach znajduje się także informacja na temat sposobu finansowania. – PKO BP na ten zakup stać nawet bez nowej emisji akcji. Jest kilka innych sposobów pozyskiwania kapitału, po pierwsze znacznie szybszych, ale i dających gwarancję zaangażowania się innych polskich instytucji finansowych – mówi nasz rozmówca. Wbrew wcześniejszym informacjom w wyniku tej transakcji nie dojdzie więc do istotnego rozwodnienia kapitału, czyli obniżenia udziału Skarbu Państwa w PKO BP.