- Nasze wstąpienie do Światowej Organizacji Handlu (WTO) w żaden sposób nie wpłynie w najbliższych latach na sektor krajowy bankowy. Jestem człowiekiem mającym doświadczenie we wprowadzaniu banku na rynki innych krajów, więc mogę powiedzieć, że rynek rosyjski jest jednym z najbardziej liberalnych - stwierdził prezes Sbierbanku w dzisiejszym wywiadzie dla programu TV Rossija 24.

To zaskakujące stwierdzenie, bowiem w ostatnich dwóch latach banki zachodnie likwidują swoje biznesy w Rosji narzekając na biurokrację, korupcję i brak poczucia bezpieczeństwa. Z drugiej strony doświadczenie Sbierbanku na rynkach zagranicznych jest nikłe. Bank do tej pory kupił tylko jeden z banków na Białorusi. Nie wiadomo czy do skutku dojdzie transakcja z austriackim Volksbankiem, która dawałaby Rosjanom wejście od razu do ośmiu krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Strony podpisały już umowę kupna sprzedaży, ale teraz Sbierbank domaga się od akcjonariuszy załatania dziury w budżecie banku, którą miał dopiero odkryć.

Herman Gref nie obawia się konkurencji z zagranicznymi bankami, ani większej dostępności zagranicznego kapitału dla rosyjskiego biznesu, bowiem dostrzega, że obce banki z Rosji uciekają:

- Zagraniczne banki czują się u nas źle, więc wyprowadzają kapitał z Rosji i likwidują całą działalność. Dlatego nie ma co liczyć, by w najbliższych latach coś się tu zmieniło - dodał Gref. Sbierbank korzysta na braku zachodniej konkurencji i udziela coraz więcej kredytów. Na początku roku 2011 r było to 18-20 tysięcy...dziennie. Pod koniec roku - 60 tysięcy dziennie. Sbierbank zatrudnia 230 tys. ludzi i ma w Rosji 30 tys. oddziałów.

Prezes dostrzega pozytywy w wejściu Rosji do WTO, ale bardziej jeżeli chodzi o napływ inwestorów i kapitału oraz wzrost zaufania do Rosji. Pod warunkiem, że „nowy rosyjski rząd wesprze wejście do WTO aktywnymi reformami".