Do propozycji NBP  teraz uwagi mogą  zgłaszać zainteresowane strony, czyli m.in punkty przyjmujące płatności kartami oraz organizacje rozliczeniowe jak Visa i MasterCard oraz banki. Kolejne spotkanie w tej sprawie ma się odbyć w marcu. Z informacji od uczestników wczorajszego spotkania zorganizowanego przez NBP wynika, że według propozycji jeszcze w tym roku prowizje od płatności kartami tzw. interchange mają zostać obniżone o 0,5 proc. W kolejnych latach mają dalej spadać, by na koniec 2016 r. zbliżyć się do obecnej średniej w UE czyli 0,7 proc. warunkiem jest jednak utrzymanie co najmniej na przewidywanym przez NBP poziomie średniej ważonej czterech wskaźników – wzrostu liczby punktów przyjmujących transakcje, ich ilości, wartości oraz liczby rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych.

Dzisiaj prowizje płacone w Polsce należą do najwyższych w Europie. Jedynie największe firmy handlowe czy paliwowe płacą ok. 1,6 proc., zaś mniejsze ponad 2 czy nawet 3 proc. Z danych z raportu NBP o którym jako pierwsza Rz napisała już w listopadzie wynika, że tylko w tym roku wpływy banków z tego tytułu wyniosą 1,4 mld zł.

Ich wysokość to jedna z barier rozwoju rynku płatności bezgotówkowych. NBP podaje, że w latach 2004 – 2010 liczba takich transakcji wzrosła ponadczterokrotnie do 844 mln, a ich wartość wzrosła ponadtrzyipółkrotnie, do 90 mld zł. Jednak w tym samym okresie liczba akceptantów wzrosła jedynie o 50 proc., do 104 tys., a punktów wyposażonych w terminale przybyło 58 proc., do 188 tys.