Zysk netto BZ WBK wyniósł w pierwszym kwartale 314 mln zł i okazał się nieco lepszy od prognoz analityków ankietowanych przez „Rz". Głównym źródłem był bardzo dobry wynik odsetkowy, który w ujęciu rocznym wzrósł o ponad 12 proc., co udało się wypracować dzięki wzrostowi akcji kredytowej.
– Mamy bardzo dobrą sprzedaż w segmencie kredytów gotówkowych oraz dla małych i średnich firm. Zwiększamy ją i to przy ostrzejszych regulacjach. W marcu odnotowaliśmy rekordową sprzedaż kredytów gotówkowych dla małych i średnich firm – podkreśla prezes Mateusz Morawiecki. Bank zakłada dwucyfrowy wzrost kredytów w tym roku z zastrzeżeniem, że portel kredytów na nieruchomości wzrośnie o kilka procent, a te dla firm i gotówkowe będą przyrastać w dwucyfrowym tempie. Rezerwy w pierwszym kwartale były niższe od prognozowanych i wyniosły 80,8 mln zł.
Prezes poinformował, że razem z Kredyt Bankiem pracują nad wspólnym planem funkcjonowania po połączeniu.
– Plan będzie zawierał informacje dotyczące tego, jak będzie wyglądał biznes po połączeniu. Prawdopodobnie złożymy go w KNF jeszcze w drugim kwartale – poinformował Morawiecki. Dodał, że na razie jest za wcześnie na to, by określić jak proces integracji przełoży się na stan zatrudnienia. – Założenie jest takie, żeby oba banki nie wypełniają wolnych wakatów, które powstają w wyniku procesu naturalnych odejść po to, by ewentualnych zwolnień po fuzji było jak najmniej – dodaje prezes BZ WBK. Stan zatrudnienia na koniec pierwszego kwartału w grupie BZ WBK wyniósł 9,2 tys. i w ciągu roku zmniejszył się o 650 osób. Prezes powtórzył, że zgodnie z założeniami po połączeniu zamkniętych może być 40 –50 placówek ze wspólnej sieci. Obecnie łącznie oba banki mają około 900 oddziałów własnych i 100 placówek franczyzowych.