Mobilna przyszłość banków

Współpraca banków z firmami telekomunikacyjnymi, energetycznymi jest nieunikniona. W innym przypadku telekomy będą „podbierać” bankom klientów

Publikacja: 18.10.2012 02:48

Mobilna przyszłość banków

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Red

Jak napisały w poniedziałkowym wydaniu „Rzeczpospolitej" Monika Krześniak, Aleksandra Stanisławska i Urszula Zielińska, „na płatnościach mobilnych zyskają wszyscy". Trudno się z tym nie zgodzić. Banki, także te działające w Polsce, nie mają wyjścia i muszą inwestować w nowe kanały poprawiające dostępność swoich produktów przez mobilną bankowość czy mobilne płatności, co podnosi im koszty utrzymania i pozyskania klienta oraz sprawia, że rentowność poszczególnych produktów się zmniejsza. Rozpowszechnienie się nowych technologii, w szczególności smartfonów i tabletów, prowadzi nieuchronnie do tworzenia nowych modeli biznesowych banków opartych na produktach dostępnych „anytime – anywhere". Nie zdziwił nas wyścig Orange i T-Mobile – kto pierwszy publicznie pokaże swoją e-portmonetkę. E-portmonetka jest rozwiązaniem, którego nie unikniemy i w niedługiej przyszłości wszyscy będziemy z niego korzystali.

Współpraca z bankiem oferującym nowoczesne produkty może przynieść operatorom komórkowym wiele korzyści, np. zastąpienie subsydiowania telefonów kredytem na ich zakup, oferowanie programów lojalnościowych i partnerskich, a także dostęp do bazy klientów banku. Dla banków natomiast to oznacza zaoferowanie klientom nowatorskich produktów, zwiększenie lojalności klientów i – co jest chyba najważniejsze – zwiększenie przychodów.

Liczne korzyści

Korzyści ze współpracy będą widoczne w zwiększeniu efektywności produktów z podstawowego obszaru działalności każdej z firm. Zarządy firm telekomunikacyjnych są świadome tych benefitów i dlatego rozmowy z bankami o wspólnej współpracy rozpoczęły się już kilka lat temu.

Banki są skazane na współpracę z telekomami. Gdyby banki nie zgodziły się na wspólne tworzenie produktów z telekomami, to nietrudno sobie wyobrazić, jaki byłby scenariusz. Firmy telekomunikacyjne albo wystąpiłyby o licencje bankowe, albo kupiły sobie bank, który prowadziłby działalność praktycznie na ich potrzeby. Po co bankom dodatkowa konkurencja? Walka między bankami o indywidualnego klienta jest już dostatecznie ostra, a w niedalekiej przyszłości stanie się jeszcze bardziej agresywna. Bank należący do firny telekomunikacyjnej dysponowałby niesamowicie atrakcyjną i olbrzymią bazą danych, miałby dostęp do milionów potencjalnych klientów. To mógłby być bank, który szybko stanąłby w szranki z największymi.

Banki rozpoczynając blisko współpracę z firmami telekomunikacyjnymi, unikają realizacji negatywnego dla nich scenariusza. Klasyczne modele biznesowe oparte na kredytach równoważonych depozytami wyczerpują się i bankowcy zmuszeni są poszukiwać zarówno nowych produktów dla obecnych klientów, jak również nowych adresatów dla istniejących, lecz często podanych w innej formie produktów. Choć oferta banków opiera się na nowoczesnych technologiach i wykorzystuje najnowsze kanały komunikacji, to jednak często nie nadąża za innymi graczami. Wiedza firm telekomunikacyjnych jest potrzebna.

Klasyczne modele biznesowe oparte na kredytach równoważonych depozytami wyczerpują się i bankowcy zmuszeni są poszukiwać nowych produktów

Banki coraz bardziej będą zainteresowane pozyskiwaniem depozytów klientów detalicznych ze względu na nieuchronne wdrożenie pakietu regulacyjnego Bazylea III, który zakłada znacznie większą stabilność depozytów detalicznych w porównaniu z korporacyjnymi, co jeszcze bardziej zwiększy atrakcyjność produktów masowych niezbędnych do spełnienia nowych regulacyjnych norm płynnościowych.

Nie można też zapomnieć o spółkach z sektora energetycznego (dystrybutorów energii) czy gazowego, które także dysponują olbrzymimi bazami klientów indywidualnych. Oni też myślą o tym, jak swoim klientom zaoferować nowe produkty i usługi, w tym także finansowe.

Przygotowanie oferty do wspólnej bazy klientów wzmacnia także siłę komunikacji marketingowej i daje określone oszczędności na wydatkach na promocję.

Powstaną nowe programy

partnerskie, a w konsekwencji trwałe, wieloletnie przywiązanie klienta do grupy firm.

Natomiast w zakresie wykorzystania procesów operacyjnych poprawia się nie tylko struktura kosztów, ale istotne odciążenie partnera w obszarze procesowania transakcji finansowych i przeniesienia ryzyka finansowego na bank (np. kredytowanie zamiast subsydiowania czy debet w rachunku na spłatę faktury za prąd).

Wiele inicjatyw

Na rynku powstało wiele inicjatyw współpracy pomiędzy instytucjami takimi jak banki, operatorzy komórkowi, dostawcy energii, jednak żadna z nich do dziś nie osiągnęła spektakularnego sukcesu i nie zbudowała długotrwałego aliansu partnerów. Otworzyło to pole do działania innym firmom, które weszły a następnie „rozepchnęły się" na rynku, oferując produkty komplementarne. Na świecie znane są inicjatywy tworzenia banków przez operatorów telekomunikacyjnych  i nabywania licencji na świadczenie usług telekomunikacyjnych przez banki (szczególnie w modelu MVNO). Sposobem na przełamanie braku zaufania partnerów do dzielenia się swoimi bazami klientów może być wspólne, kapitałowe zaangażowanie w spółki celowe, które świadczyć mogą usługi finansowe dla własnej grupy klientów, aby później wyjść szerzej z ofertą dla tych, którzy nie mają takiej skali na rynku i ambicji posiadania dedykowanych wyłącznie dla siebie rozwiązań finansowych.

Aby w pełni wykorzystać potencjał własnej bazy klientów i zbudować trwałą relację z użytkownikiem, potrzebne są odważne decyzje i wizjonerskie podejście właścicieli wsparte o rosnące merytoryczne kompetencje menedżerów. Jesteśmy przekonani, że z punktu widzenia właścicieli firm maksymalizacja RoE (wskaźnik zwrotu z kapitału) takich inwestycji osiągnięta zostanie wówczas, gdy instytucja finansowa znajdzie się docelowo w grupie kapitałowej firm dysponujących aktywami w postaci wielomilionowej bazy klientów i w ten sposób wydłuży łańcuch wartości o zarządzanie finansami klientów (produkt-klient-pieniądze). Ci, którym uda się zrealizować takie projekty, zdobędą trwałą i znaczną przewagę konkurencyjną na rynku. Jesteśmy pewni, że w Polsce w najbliższym czasie będziemy świadkami udanych prób zrealizowania takich projektów.

Maciej Stańczuk jest prezesem Polskiego Banku Przedsiębiorczości

Jak napisały w poniedziałkowym wydaniu „Rzeczpospolitej" Monika Krześniak, Aleksandra Stanisławska i Urszula Zielińska, „na płatnościach mobilnych zyskają wszyscy". Trudno się z tym nie zgodzić. Banki, także te działające w Polsce, nie mają wyjścia i muszą inwestować w nowe kanały poprawiające dostępność swoich produktów przez mobilną bankowość czy mobilne płatności, co podnosi im koszty utrzymania i pozyskania klienta oraz sprawia, że rentowność poszczególnych produktów się zmniejsza. Rozpowszechnienie się nowych technologii, w szczególności smartfonów i tabletów, prowadzi nieuchronnie do tworzenia nowych modeli biznesowych banków opartych na produktach dostępnych „anytime – anywhere". Nie zdziwił nas wyścig Orange i T-Mobile – kto pierwszy publicznie pokaże swoją e-portmonetkę. E-portmonetka jest rozwiązaniem, którego nie unikniemy i w niedługiej przyszłości wszyscy będziemy z niego korzystali.

Pozostało 85% artykułu
Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie