Duszenie gospodarki podatkami to słaba recepta na spowolnienie

Polska to dla nas jeden z najważniejszych rynków w Europy Środkowej i Wschodniej - zapewnia Karl Sevelda, prezes Raiffeisen Bank International

Publikacja: 20.08.2013 19:30

Duszenie gospodarki podatkami to słaba recepta na spowolnienie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Minęły ponad dwa lata, od kiedy Raiffeisen Bank International (RBI) ogłosił zamiar przejęcia Polbanku, za kwotę, która analitykom wydawała się zbyt wysoka. Jak ocenia Pan tę transakcję z perspektywy czasu?

Jestem bardzo zadowolony z tej fuzji, która– z prawnego punktu widzenia – została zamknięta pod koniec ub.r. Przejęcie Polbanku było dla nas niezbędnym krokiem, aby uzyskać w Polsce odpowiednią masę. A jest to dla nas jeden z najważniejszych rynków w Europy Środkowej i Wschodniej. I nie sądzę, abyśmy za ten nabytek przepłacili. Polbank, zajmujący się głównie działalnością detaliczną, był bowiem doskonałym uzupełnieniem polskiego Raiffeisena, wyspecjalizowanego w obsłudze firm.

Jakie macie pomysły na rozwój w Polsce?

Przejęcie Polbanku dało nam silną pozycję na rynku klienta masowego. Nie rezygnujemy jednak też z usług dla zamożnych klientów, które rozwijaliśmy już wcześniej. Przedmiotem naszej uwagi były zawsze małe i średnie firmy. Teraz wiele możliwości dostrzegamy też w obsłudze dużych, międzynarodowych koncernów.

Powiedział Pan, że polski rząd wydaje się dobrze rozumieć ekonomię. A przecież właśnie usiłuje rozmontować OFE, czyli zrobić coś, za co ekonomiści krytykują władze węgierskie...

Nigdy nie kryłem, że w sprawach gospodarczych jestem liberałem. Jeśli chodzi o system emerytalny, za najlepszy uważam trójfilarowy system szwajcarski. Rząd zapewnia tylko minimalne emerytury, wypłacane z obowiązkowych składek. Obowiązkowe są też składki na drugi filar, czyli prywatne fundusze emerytalne. Trzeci filar jest dobrowolny, ale system podatkowy zachęca do odkładania w nim dodatkowych pieniędzy na emeryturę. Gdyby polski rząd zdecydował się na nacjonalizację prywatnych funduszy emerytalnych, popełniłby poważny błąd. To, jak inwestorzy traktują dziś Węgry, powinno być ostrzeżeniem.

Niedawno ogłosił Pan szeroko zakrojony program cięcia kosztów. Dotknie też polskiego biznesu?

Dotknie całej grupy, choć w różnym stopniu. Największe oszczędności dostrzegam w centrali Raiffeisena. W Polsce, w związku z fuzją z Polbankiem, cięcie kosztów już trwa.

Rozmawiał Grzegorz Siemionczyk

Cały wywiad w środowym wydaniu "Rzeczpospolitej"

Minęły ponad dwa lata, od kiedy Raiffeisen Bank International (RBI) ogłosił zamiar przejęcia Polbanku, za kwotę, która analitykom wydawała się zbyt wysoka. Jak ocenia Pan tę transakcję z perspektywy czasu?

Jestem bardzo zadowolony z tej fuzji, która– z prawnego punktu widzenia – została zamknięta pod koniec ub.r. Przejęcie Polbanku było dla nas niezbędnym krokiem, aby uzyskać w Polsce odpowiednią masę. A jest to dla nas jeden z najważniejszych rynków w Europy Środkowej i Wschodniej. I nie sądzę, abyśmy za ten nabytek przepłacili. Polbank, zajmujący się głównie działalnością detaliczną, był bowiem doskonałym uzupełnieniem polskiego Raiffeisena, wyspecjalizowanego w obsłudze firm.

Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie