Anna Słojewska z Brukseli
Nadzór bankowy wykonywany przez Europejski Bank Centralny dla 6 tys. banków w strefie euro to pierwszy etap unii bankowej, która ma być odpowiedzią na kryzys finansowy. UE włożyła w ratowanie swoich banków, w formie bezpośrednich zastrzyków kapitałowych czy gwarancji 1/3 swojego PKB. Wspólny nadzór ma uchronić ją w przyszłości przed takimi wyzwaniami. – Wspólny nadzór jest filarem pogłębionej unii gospodarczo-walutowej – powiedział szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. Eurodeputowani przyjęli wczoraj nowe rozporządzenia, które wejdą w życie, jak tylko formalnie zatwierdzi je Rada UE i zostaną opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE.
W praktyce nadzór miałby zacząć działać w połowie 2014 r. Ma objąć wszystkie banki w strefie euro. W praktyce jednak na bieżąco będzie kontrolował bezpośrednio około 150 instytucji – wszystkie te, których aktywa przekraczają 30 mld euro lub 20 proc. PKB kraju, w którym mają siedzibę, oraz te, które dostały pomoc kapitałową z funduszy ratunkowych strefy euro – czyli w praktyce hiszpańskie instytucje kredytowe. Jednolity nadzór będzie miał wyłączne kompetencje w takich dziedzinach jak: licencja bankowa i jej odebranie, zgoda na przejęcia, kontrola wypełniania wymogów ostrożnościowych i ewentualnie ich zaostrzanie. Krajowe instytucje nadzorcze będą się na co dzień zajmowały mniejszymi bankami, a także będą wspomagały EBC w wykonywaniu jego funkcji nadzorczych.
Ważnym elementem w przyszłych decyzjach będzie zrównoważenie interesów krajów gospodarzy i krajów goszczących. Jednym z problemów wyraźnych w czasie kryzysu były takie działania lokalnych nadzorów, których celem nie było znalezienie optymalnego rozwiązania, ale zabezpieczenie narodowych interesów. W nowym modelu nadzór będzie jednocześnie dla wielu banków odgrywał rolę reprezentanta kraju gospodarza i kraju goszczącego. Dla takich sytuacji, w których może znaleźć się też Polska w razie przystąpienia do nadzoru, przewidziano specjalne rozwiązania. Przewidują one m.in. zrównanie prawa głosu kraju gospodarza z grupą krajów goszczących.
Wspólny nadzór jest obowiązkowy tylko dla strefy euro. Pozostałe państwa UE mogą zdecydować o dołączeniu do niego w dowolnym momencie. Pod presją m.in. Polski i Szwecji, a także w wyniku działań eurodeputowanych ostateczne regulacje zawierają gwarancje dla państw spoza strefy euro, które dają im równe prawa w zarządzaniu nadzorem. Mimo że władza nad bankami będzie zlokalizowana w EBC, który według traktatów jest zarządzany tylko przez przedstawicieli strefy euro.