Kredyty przedsiębiorstw w maju zwiększyły się o 2,4 mld zł do 289,7 mld zł wynika z najnowszych danych NBP.
- W ujęciu rocznym wzrosły o 6,5 proc. i jest to kolejny miesiąc wzrostu, co wpisuje się w dotychczasowy trend– uważa Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Dodaje, że widać stopniową odbudowę popytu na kredyt ze strony przedsiębiorstw, także na kredyt inwestycyjny. Ożywienie potwierdzają też sami bankowcy.
- Obserwujemy przyspieszenie przyrostu wolumenów kredytowych w stosunku do początku roku, w szczególności większe zainteresowanie finansowaniem ze strony firm. Dotyczy to przede wszystkim segmentu średnich i dużych przedsiębiorstw, ale również i największych firm, gdzie rośnie liczba dużych transakcji kredytowych. Na podstawie dotychczasowych trendów na rynku jesteśmy optymistami co do rozwoju akcji kredytowej w kolejnych miesiącach bieżącego roku – mówi Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego. Podobne sygnały płyną z innych banków. - Zarówno na rynku jak i u nas widać pierwsze oznaki ożywienia w gospodarce. Saldo kredytów dla przedsiębiorstw w mBanku na koniec kwietnia 2014 roku było o 8,9 proc. wyższe niż na koniec 2013 roku – mówi Przemysław Gdański, wiceprezes mBanku.
Dobrze wygląda również sytuacja w kredytach dla gospodarstw domowych, mimo że w maju ich dynamika nieco zwolniła do 4,7 proc. z 5,8 proc. miesiąc wcześniej, ale prawdopodobnie jest to efekt różnić kursowych przy kredytach walutowych. Dobrą sytuację widać zwłaszcza w kredytach konsumpcyjnych.
- Od początku roku widać wyraźny wzrost sprzedaży pożyczek i kredytów gotówkowych. PKO Bank Polski od stycznia do maja udzielił takich produktów na kwotę 3,4 mld zł, podczas gdy przed rokiem było to 2,4 mld zł – mówi Wojciech Werochowski, dyrektor departamentu finansowania klientów indywidualnych. Zakłada, że kolejne miesiące mogą być równie dobre, a może nawet lepsze jeśli chodzi o sprzedaż kredytów gotówkowych. - Tym bardziej, że tradycyjnie druga połowa roku jest lepsza z perspektywy sprzedaży produktów consumer finance – tłumaczy Werochowski.