Europejski Urząd Bankowy (EBA), organ nadzoru w Unii Europejskiej, ma opublikować w tych dniach raport, który wyjaśni, czy miesięczne lub kwartalne dodatki do pensji płacone w niektórych bankach dla poprawienia apanaży szefów są uczciwe czy kombinacją mającą ominąć ograniczenia premii (bonusów).
W Unii ustalono, że te bonusy nie mogą przekraczać zasadniczej płacy, mogą być dwukrotnie większe za zgodą akcjonariuszy, a mają dotyczyć działalności zawodowej w 2014 r. i wypłacane rok później. Wprowadzenie takich ograniczeń było reakcją Unii na kryzys finansowy z lat 2007-9, który zmusił rządy do używania pieniędzy podatników do ratowania banków od bankructwa. Celem takiego ograniczenia było uśmierzenie oburzenia społecznego na wysokie premie i zmniejszenie zachęt do podejmowania zbytniego ryzyka przez bankierów.
Nowy system dodatkowego wynagradzania członków kierownictwa wprowadziły HSBC, Barclays i Citi. Większość zainteresowanych pracuje w Londynie, gdzie organ nadzoru zezwolił na wprowadzenie takich premii. Rząd brytyjski zakwestionował tę decyzję w unijnym trybunale, werdykt jest spodziewany na początku 2015 r.
„Wymyślony dochód"
Odchodzący komisarz ds. jednolitego rynku i usług finansowych Michel Barnier zwrócił się do EBA o przygotowanie raportu o tych dodatkach, które określił jako „nową kategorię wymyślonego dochodu".
Zdaniem Johna Aherna z kancelarii prawniczej Jones Day, raport EBA może postawić banki w trudnej sytuacji, bo grozi im konieczność odzyskania części środków już wypłaconych. — Spodziewam, się hurtowego przeglądu warunków w umowach o pracę. Będziemy mieli do czynienia z dużą liczbą zmian w klauzulach — stwierdził.