W kwietniu europejski nadzór bankowy (EBA) rozpoczął tzw. stress testy europejskich banków. Ich wyniki miały zobrazować, czy poradziłyby sobie one w przypadku załamania gospodarki, czy też potrzebują dodatkowego kapitału. Operacja polega na sprawdzeniu, jak banki radzą sobie w skrajnych scenariuszach rozwoju sytuacji gospodarczej: recesji, wzrostu bezrobocia, spadków na giełdach, utraty zaufania do obligacji państwowych czy wzrostu nieściągalnych kredytów. Udział w tych testach wzięło sześć banków z Polski. Podobne badania przeprowadzał w tym czasie również Europejski Bank Centralny (EBC), który dokonał przeglądu jakości aktywów (Asset Quality Review – AQR) banków ze strefy euro. Komisja Nadzoru Finansowego postanowiła opierając się na metodyce EBC samodzielnie przebadać 15 polskich banków
"Bardzo dobrze się stało, że dysponujemy wynikami stress testów odnoszącymi się do niemal 80 proc. polskiego sektora bankowego. To ważne, że dzięki tym badaniom uwzględniającym tę samą metodologię, możemy porównywać się na tle całej Unii Europejskiej" - powiedział PAP prezes Związku Banków Polskich.
"Wyniki stress testów oraz badania AQR są dobre i w wielu przypadkach lepiej niż dobre. To oznacza, że wieloletni program budowania funduszy własnych, a także troski o jakość aktywów, zarządzanie nimi oraz zarządzanie bankami przyniosło efekty" - dodał.
W jego ocenie niedzielne wyniki badania są dobrym wstępem do dyskusji, co należy zrobić, by w kolejnych latach polski sektor bankowy "nadal mógł dobrze służyć naszej gospodarce".
"Warto się przy tej okazji zastanowić, co trzeba zrobić, aby polska bankowość nadal dobrze służyła polskiej gospodarce. To oznacza budowanie strategicznego porozumienia w sprawie oszczędzania długoterminowego na cele emerytalne, mieszkaniowe, edukacyjne i zdrowotne. To oznacza budowę systemu poręczeniowego dla małych i średnich przedsiębiorstw, systemu wsparcia polskich eksporterów czy też polskiej innowacyjności" - wymieniał szef ZBP.