Amerykański bank wyliczył to następująco: z maksymalnej sumy 108 mld euro środków finansowych udostępnionych przez EBC i bank centralny Grecji banki tego kraju zużyły już 80 mld, zostając z sumą 28 mld euro. Szacowany dostęp banków do nowych środków wyliczono w niepewnej sytuacji, gdy nie wiadomo, jak długo będą mogły funkcjonować przy trwającym impasie między Atenami i międzynarodowymi wierzycielami Grecji.

Dużą część poręczeń na fundusze dostępne dla greckich banków stanowią obligacje EFSF (Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej) wykupione w latach 2012-13 przez wierzycieli ze strefy euro dla zasilenia kapitałowego krajowych instytucji pożyczkowych - wyjaśnił JP Morgan.

Całkowity odpływ kapitałów z greckich banków wynosi dotąd w tym roku 21 mld euro - szacuje JP Morgan. Większość tej sumy, poza 4 mld euro, została wycofana w styczniu przed wyborami 25 stycznia, wygranymi przez lewicową partię Syriza.

Źródła bankowe poinformowały, że średnie wycofywanie wkładów bankowych wynosi 300-500 mln euro dziennie, co było skłoniło EBC do podjęcia decyzji o podwyższeniu o 5 mld euro do 65 mld pułapu nadzwyczajnych środków dostępnych w ramach Nadzwyczajne Pomocy Płynnymi Środkami (ELA). Są one dostępne do 18 lutego, bo w środę superbank z Frankfurtu dokona oceny sytuacji i podejmie nową decyzję.

Greckie banki już wyczerpały ten limit, więc zostały im jedynie obligacje EFSF jako poręczenie wszelkich nowych środków finansowych, jakich będą potrzebować.