Niemiecki gigant nie zgadza się z decyzją amerykańskich władz o karze wynoszącej 14 mld USD (12,4 mld euro) za nieprawidłowości w sprzedaży instrumentów finansowych powiązanych z kredytami hipotecznymi w USA. Kara jest prawie identyczna z tą zaproponowaną 30 sierpnia przez Komisję Europejską w sprawie Apple'a (13 mld euro), który przez 25 lat nie płacił należnych podatków w Irlandii. Nieoficjalnie media amerykańskie podają, że Departament Sprawiedliwości gotów byłby zredukować należności Niemców do 5,4 mld USD, ale potwierdzenia na razie brak. Razem z DB oskarżonymi są inne europejskie instytucje: Barclays i Credit Suisse.
Charakterystyczne, że nawet Jeroen Dijsselbloem, szef Eurogrupy, mimo że wyklucza możliwość wsparcia DB pieniędzmi publicznymi i nie podważa jego winy, uważa amerykańską propozycję kary za „zbyt wysoką". Podobnie amerykańscy kongresmeni i senatorowie, mimo że sami oskarżają Apple'a o unikanie podatków, uznali, że decyzja Brukseli w tej sprawie poszła zbyt daleko. Ale w obu wypadkach polityka odgrywa dużą rolę. W Unii Europejskiej decyzja w sprawie Apple'a jest elementem krucjaty przeciwko międzynarodowym koncernom, która ma pokazać, że władza dba o obywateli i wymierza sprawiedliwość korporacjom. Głównymi ofiarami są firmy amerykańskie. Z kolei w USA na miesiąc przed wyborami prezydenckimi kara dla wielkich banków miałaby pokazać, że kandydat Donald Trump niesłusznie oskarża władze o służenie wielkiemu biznesowi. Tym razem ukarane będą firmy europejskie.
USA są największym partnerem handlowym i inwestycyjnym dla Unii, podobnie UE jest pierwszym partnerem dla Stanów Zjednoczonych. Statystycznie więc liczba możliwych nieprawidłowości jest duża. W Brukseli toczy się teraz kilka ważnych spraw dotyczących firm amerykańskich. Poza Apple'em Bruksela prowadzi też dochodzenia w sprawie Google'a, Microsoftu, Facebooka czy Qualcomm, żeby wymienić tylko firmy technologiczne. Chodzi o niepłacone podatki, ale też o nadużywanie dominującej pozycji na rynku czy kwestie ochrony prywatności. Nadmiernie surowe i upolitycznione wyroki w jakiejkolwiek z tych spraw stwarzają ryzyko pogorszenia relacji transatlantyckich i odwetu ze strony administracji amerykańskiej.