UniCredit sprzedał 20 proc. akcji FinecoBanku za 552 mln euro i kontroluje jeszcze 35 proc. jego kapitału (transakcja poprawi współczynnik kapitału CET1 o 0,12 pkt proc.). W połowie lipca UniCredit sprzedał już 10 proc. akcji tego banku).
– Sprzedaż akcji FinecoBanku pokazuje determinację włoskiej grupy do wzmocnienia swojej pozycji kapitałowej i sugeruje, że sprzedaż pozostałych aktywów jest wysoce prawdopodobna. Sporo zatem wskazuje na to, że Pekao również zostanie sprzedane – komentuje Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
W połowie lipca poza sprzedażą akcji FinecoBanku włoska grupa sprzedała też 10 proc. walorów Banku Pekao po 126 zł, czyli za 750 mln euro. W tym tygodniu wygasł 90-dniowy lock up na akcje Pekao i rynek się obawia, że UniCredit znowu sprzeda swoje udziały w tym banku, drugim co do wielkości w Polsce (ma 40 proc. akcji wartych obecnie 12,9 mld zł). W czwartek kurs akcji Pekao spadał nawet o 3,7 proc., do 122,8 zł.
Włoskie media donosiły, że UniCredit może potrzebować aż 16 mld euro, aby zasypać dziurę kapitałową mającej powstać po sprzedaży portfela kredytów niepracujących (to największa bolączka banku). Dlatego finansowy gigant miał pracować nad sprzedażą Pekao, Fineco i Pioneera, aby wielkość emisji nowych akcji nie przekroczyła 5–6 mld euro. Teraz cały należący do niego pakiet akcji Pekao jest wart około 3 mld euro, z Fineco udało się zebrać 0,5 mld euro, Amundi zaś oferuje podobno 4 mld euro za Pioneera.
Prawdopodobnie preferowanym sposobem przeprowadzenia transakcji byłaby sprzedaż do inwestora branżowego, co byłoby nie tylko lepiej oceniane przez regulatora, ale też UniCredit mógłby otrzymać nieco wyższą cenę i szybciej dostać gotówkę, w przeciwieństwie do rozwiązania, o którym też się wcześniej mówiło, czyli sprzedaży Pekao w transzach na GPW.