Liczba skarg na sędziów w ciągu ostatnich czterech lat wzrosła ponad stokrotnie. Przybywa też orzeczeń sądów dyscyplinarnych. W 2013 r. było ich 55 a rok temu już 77. O czym to świadczy?
Sędziowie twierdzą, że winny jest łatwiejszy sposób składania samych skarg bo można to zrobić np. przez internet. Skarżący zaś twierdzą, że na urząd sędziego trafia coraz więcej osób niegodnych jego sprawowania, wręcz przypadkowych.
Problem dostrzegł minister sprawiedliwości.
- Zleciłem właśnie analizę postępowań dyscyplinarnych - mów Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa- Dopiero po przejrzeniu wszystkich spraw, pod kątem wieku sędziego, miasta, obciążenia pracą, można będzie powiedzieć czy zawinił brak asesury czy za mały nacisk na etykę zawodu.
Więcej skarg na sędziów to nie wszystko. Z roku na rok wydłuża się też katalog przewinień i przestępstw zarzucanych sędziom. Coraz więcej jest np. spraw za jazdę po pijanemu. Zdarza się szarpanie z policjantką z drogówki, pożyczanie pieniędzy na lichwiarski procent czy korzystanie z lewych zwolnień lekarskich.
Jak na ulicy
Przybywa też postępowań o przekroczenie prędkości czy fałszowanie wyroków (często sędziowie, widząc swoją pomyłkę, sami ją poprawiają, zamiast zrobić to formalnie na posiedzeniu i odnotować w protokole). Niedawno głośno było o sprawie sędziego, który najpierw odroczył sprawę a kiedy strony opuściły salę obawiając się reprymendy od prezesa za zbyt długie procedowanie, wydał wyrok.
- To nie powinno się zdarzyć - przyznaje sędzia w stanie spoczynku. Tłumaczy jednak młodszych kolegów. - Kiedy ja zaczynałem pracę liczyła się jakość orzekania, teraz przeszliśmy na ilość - podkreśla.
Sędzia Marek Hibner, rzecznik dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Sądownictwa także bierze w obronę sędziów. - Skarg przybywa ale to nie świadczy od razu o upadku morale zawodu sędziego - twierdzi. Przypomina też, że wymiar sprawiedliwości to 10 tys. rzesza sędziów i czarna owca może się zdarzyć.
Wyrzuceni z zawodu
- Poprawić wizerunek Temidy można tylko w jeden sposób - uważa socjolog Andrzej Drawski. Surowymi karami i wyeliminowaniem z zawodu.
Analizując pod tym kątem orzecznictwo sądów apelacyjnych - sądów dyscyplinarnych trzeba przyznać, że w ostatnich latach sądy stały się surowsze dla sędziów popadających w konflikt z prawem.
- Kiedyś kara złożenia z urzędu zapadała raz na kilka lat, teraz zdarza się nawet trzy, cztery razy do roku - podaje Hibner. Więcej jest też przenosin do innego sądu a mniej nagan i upomnień.
Co mówią przepisy
Sąd ma szeroki wachlarz
Kary dyscyplinarne, które mogą być zastosowane:
– upomnienie,
– nagana,
– usunięcie z zajmowanej funkcji,
– przeniesienie na inne miejsce służbowe,
– złożenie sędziego z urzędu.
Prawomocne orzeczenie dyscyplinarne można podać do wiadomości publicznej.
Ukaranie pociąga za sobą pozbawienie możliwości awansowania na wyższe stanowisko sędziowskie przez pięć lat, niemożność udziału w tym czasie w kolegium sądu, orzekania w sądzie dyscyplinarnym oraz uzyskania utraconej funkcji.