Turniej Czterech Skoczni: Wciąż martwią detale

Ryoyu Kobayashi znów wygrał. Dawid Kubacki trzeci w Ga-Pa i w turnieju.

Aktualizacja: 01.01.2019 17:52 Publikacja: 01.01.2019 17:46

Dawid Kubacki w Garmisch-Partenkirchen pierwszy raz w tym sezonie doleciał do podium

Dawid Kubacki w Garmisch-Partenkirchen pierwszy raz w tym sezonie doleciał do podium

Foto: AFP

Niemiecka połowa 67. Turnieju Czterech Skoczni za nami, wyniki sugerują, że walkę o końcowe zwycięstwo stoczy dwóch skoczków: Kobayashi i Niemiec Marcus Eisenbichler. Na razie małą przewagę ma Japończyk. W Oberstdorfie dzieliło ich 0,4 pkt, w Garmisch-Partenkirchen 1,9 pkt, w sumie 2,3, czyli wciąż prawie nic.

W Nowy Rok na Skoczni Olimpijskiej najlepszym z Polaków był zwycięzca kwalifikacji Dawid Kubacki. Awansował na trzecie miejsce w turnieju, traci ponad 20 punktów do liderów. – Wydaje się, że to dużo, ale zobaczymy. Jednak to był fajny dzień, pierwsze podium w sezonie – mówił Kubacki w Eurosporcie.

Ogólna ocena polskich skoków wypada dobrze: Kamil Stoch był we wtorek szósty i tę samą pozycję zajmuje w klasyfikacji TCS. Piotr Żyła i Jakub Wolny tuż za pierwszą dziesiątką, też nieźle. Tylko detale trochę martwią kibiców.

Stoch popsuł skok w pierwszej serii, wybił się za wysoko, by w drugiej mieć najwyższą notę, stąd awans aż o dziewięć miejsc. Wolny – najpierw poleciał daleko, lecz miejsca w pierwszej dziesiątce nie utrzymał. Piotr Żyła skacze równo, jednak stracił bojowość z początku zimy. Stefan Hula w serii KO wyraźnie przegrał z Halvorem Granerudem, tak samo jak Aleksander Zniszczoł z Timim Zajcem.

Choć zwycięstw na razie nie ma, można jednak zauważyć znaczący polski udział w turnieju. Marka 4F należąca do firmy OTCF SA, zdecydowanie dominowała w telewizyjnym przekazie z rywalizacji w Garmisch-Partenkirchen.

Ciąg dalszy nastąpi w Innsbrucku i trudno nie szykować się na emocje walki japońsko-niemieckiej o Złotego Orła i 20 tys. franków szwajcarskich. Także na odpowiedź, czy młodszy z braci Kobayashich jest w stanie dorównać Svenowi Hannwaldowi i Kamilowi Stochowi – zwyciężyć we wszystkich konkursach.

Po skokach w Ga-Pa wiadomo, że z grona liderów ubył Stefan Kraft. W kwalifikacjach nie błysnął, przyjmowano, że Austriak pokaże, co potrafi, w głównym konkursie. Chwilę czekał na podniesienie belki startowej w serii KO i gdy ruszył, wszystko poszło nie tak. Mistrz z 2015 roku skoczył tylko 114 m, przegrał pojedynek, był 49., trzecie miejsce z Oberstdorfu pozostało wspomnieniem.

Dla Turnieju Czterech Skoczni słaba forma Austriaków (w serii finałowej było ich tylko dwóch, lepszy Daniel Huber zajął 15. miejsce) to zła wiadomość. W środę skokowa karawana przejeżdża przecież z Bawarii do Tyrolu, gdzie na wzgórzu Bergisel w czwartek odbędą się kwalifikacje i dzień później – trzeci konkurs.

Dołączenie do listy startowej grupy skoczków austriackich z rezerw (tzw. kwota narodowa) wydaje się w tej sytuacji ponurym żartem, trener reprezentacji Andreas Felder nie wie, jak się tłumaczyć dziennikarzom, rodzimi kibice świetnie to widzą i słyszą, a w konsekwencji biletów na zawody raczej nie kupują.

Nie można też liczyć przesadnie na widzów z Japonii. Chyba nie będzie wielu ze Słowenii, bo wprawdzie Timi Zajc to obiecująca przyszłość, ale obaj bracia Prevcowie, Peter i Domen, po bardzo słabych występach w Niemczech zrezygnowali ze skoków w Innsbrucku i Bischofshofen. Wybrali treningi w Planicy. Pozostają, jak zawsze, wierni miłośnicy skoków z Niemiec, Polski i Norwegii.

67. TCS – konkurs w Ga-Pa: ?

1. R. Kobayashi (Japonia) 266,6 pkt (136,5 i 133 m)
2. M. Eisenbichler (Niemcy) 264,7 (138 i 135)
3. D. Kubacki (Polska) 256,2 (133,5 ?i 133)
4. R. Koudelka (Czechy) 253,8 (133 i 134,5)
5. J. Kobayashi (Japonia) 249,4 (131 i 131,5)
?6. K. Stoch (Polska) 249,2 (129 i 134)
7. S. Leyhe (Niemcy) 249,0 (128 ?i 135)
8. T. Zajc (Słowenia) 248,7 (132 i 132,5)
9. H. E. Granerud (Norwegia) 245,4 (127 ?i 132)
10. A. Stjernen (Norwegia) 245,3 (129,5 i 134)
11. P. Żyła 241,3 (Polska) (128 i 130,5)
...
?13. J. Wolny 240,8 (Polska) (128 i 127,5)
43. S. Hula 86,2 (Polska) (116)
44. A. Zniszczoł (Polska) 85,8 (118,5)

Klasyfikacja 67. TCS (po 2. konkursie):

1. R. Kobayashi 548,9
2. Eisenbichler 546,6
3. Kubacki 526,0
4. Stjernen 523,5
5. Koudelka 518,2
6. Stoch 516,8
7. Zajc 514,7
8. Żyła 509,6
9. Leyhe 509,0
10. D. Huber (Austria) 504,0
...
19. Wolny 466,2
43. Zniszczoł 194,5
45. Hula 193,3

Klasyfikacja PŚ:

1. R. Kobayashi 756 pkt.
2. Żyła 509
3. Stoch 437
?4. K. Geiger (Niemcy) 361
5. J. A. Forfang (Norwegia) 336
6. Leyhe 311
7. Eisenbichler i J. Klimow (Rosja) po 264
9. Kubacki 259
?10. R. Johansson (Norwegia) 250
...
?23. Wolny 86
37. Hula 25

Puchar Narodów:

1. Polska 1723
?2. Niemcy 1639
3. Japonia 1250
?4. Norwegia 896
5. Austria 783

Niemiecka połowa 67. Turnieju Czterech Skoczni za nami, wyniki sugerują, że walkę o końcowe zwycięstwo stoczy dwóch skoczków: Kobayashi i Niemiec Marcus Eisenbichler. Na razie małą przewagę ma Japończyk. W Oberstdorfie dzieliło ich 0,4 pkt, w Garmisch-Partenkirchen 1,9 pkt, w sumie 2,3, czyli wciąż prawie nic.

W Nowy Rok na Skoczni Olimpijskiej najlepszym z Polaków był zwycięzca kwalifikacji Dawid Kubacki. Awansował na trzecie miejsce w turnieju, traci ponad 20 punktów do liderów. – Wydaje się, że to dużo, ale zobaczymy. Jednak to był fajny dzień, pierwsze podium w sezonie – mówił Kubacki w Eurosporcie.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej