Kiedy w drugim secie Radwańska przy stanie 2:2 przegrała swój serwis i usiadła na krzesełku wyglądała jak kobieta, z której uszło życie. Poprosiła na kort fizjoterapeutę, zjawił się też lekarz, badano puls i ciśnienie, podano pani Agnieszce jakiś paskudny lek, bo długo się wahała, czy go połknąć i potem bardzo się krzywiła. Życie wróciło jednak tylko na chwilę, Polka przełamała podanie rywalki, doprowadziła do remisu 3:3, ale potem nie wygrała już ani jednego gema, choć przy stanie 3:5 miała swoje szanse.

 Ta porażka bardziej boli niż zaskakuje. Radwańska w turniejach przed US Open grała słabo, ale klęska w meczu z tenisistką taką jak Maria nie powinna jej się przytrafić. Niemka to przedstawicielka nie ginącej, lecz już dawno zaginionej rasy: podcina niemal każdą piłkę, nawet prawie wszystkie returny (z bekhendu i forhendu), często atakuje przy siatce, stosuje już dawno zapomniany - zwłaszcza przez kobiety - styl „chip and charge” (podcinaj i atakuj). To prawdziwie kobiecy tenis, z nim Radwańska nie powinna mieć trudności, tak boleśnie przegrywała zwykle z rywalkami uderzającymi mocno, a nie pieszczącymi piłkę. Z Marią (wówczas jeszcze Tatjaną Malek) grała wcześniej trzy razy, wszystkie te mecze na twardej nawierzchni wygrywała i to jak: 6:2, 6:1; 6:1, 6:0; 6:1, 6:2. To jest najlepsza miara obecnego upadku polskiej tenisistki.

Czytaj także: Trzeba uważać na zegar

W ubiegłym roku Radwańska była w Nowym Jorku w trzeciej rundzie, teraz odpada w pierwszej, co oznacza dalszy spadek w rankingu (obecnie jest 48.). Widać gołym okiem, że kryzys jest głęboki, świadczą o tym wyniki i mowa ciała. Pozostaje tylko wiara w lepsze dni jesienią w Azji, ale trzeba dużo dobrej woli, by ją mieć po tym co zobaczyliśmy w Ameryce.

Z globalnego punktu widzenia wydarzeniem pierwszego popołudnia turnieju była porażka Bułgara Grigora Dimitrowa (nr 8) z wracającym do wielkiej gry po kontuzji Stanem Wawrinką. Szwajcar wygrał 6:3, 6:2, 7:5. O wiele trudniejszą przeprawę miał Andy Murray  (to jego pierwszy wiekoszlemowy turniej od Wimbledonu 2017). Szkot pokonał Australijczyka Jamesa Duckwortha (448 ATP) 6:7 (5-7), 6:3, 7:5, 6:3.
W nocy z poniedziałku na wtorek swój mecz z Sereną Williams gra Magda Linette.