O skali wykorzystywaniu ołowiu niech świadczy odkrycie dokonane w w antycznym mieście i porcie Arles nad Rodanem: znaleziono tam rzymską sieć wodociągową, osiem nitek ołowianych rur ułożonych w poprzek koryta Rodanu, na głębokości 12 metrów. Każdy z odcinków rur kanalizacyjnych ułożonych na dnie ma długość około 200 m. Odcinki były łączone na gorąco, lutowane. Zachowały się ślady umożliwiające odtworzenie techniki łączenia rur. Na ich końcach rzemieślnicy umieszczali krople ołowiu w kształcie oliwek – po rozgrzaniu umożliwiały łączenie poszczególnych odcinków. Technika ta była na tyle trudna, że specjaliści potrafiący się nią posługiwać umieszczali swoje imiona w pobliżu złączeń. Poszczególne nitki oddalone były od siebie o 50 m. Lutowanie odbywało się na stromym brzegu. 200-metrowe odcinki, leżące na brzegu wzdłuż koryta, były oprawiane w drewnianą, dębową otulinę ochronną. Następna operacja była stosunkowo łatwa – leżące wzdłuż brzegu w drewnianej otulinie rury turlano do wody; ponieważ unosiły się na powierzchni, można je było odwrócić linami w poprzek nurtu, następnie lekko obciążyć, aby zatonęły i spoczęły na dnie. Sieć ołowianych rur nosi ślady poważnych uszkodzeń spowodowanych wielką powodzią w roku 255 n.e.
Nowożytny świat dowiedział się o starożytnych ołowianych wodociągach w 1709 roku, gdy podczas kopania studni w Herkulanum (starożytne miasto zniszczone wybuchem wulkanu w 79 r. n.e, razem z Pompejami) natrafiono na ołowiane rury. Początkowo wydobywano je i przetapiano na kule, naczynia i inne sprzęty.
System wodno-kanalizacyjny stosowany był powszechnie na terenie imperium rzymskiego. W samym Rzymie woda z akweduktów trafiała do zbiorników osadowych, a stamtąd do wieży ciśnień i poprzez mniejsze zbiorniki rurami ołowianymi lub glinianymi rozprowadzana była do łaźni, domów, fontann. Ołowiane rury wodociągowe przeżyły rzymskie imperium o półtora tysiąclecia, mimo że już starożytni autorzy zwracali uwagę na ich szkodliwy wpływ na zdrowie. Jeszcze w 1633 roku na moskiewskim Kremlu zainstalowano ołowiany wodociąg, czynny przez ponad stulecie. Dopiero w 1768 roku po opublikowaniu rozprawy Benjamina Franklina o szkodliwości wody płynącej ołowianymi rurami zaprzestano budowania wodociągów z tego materiału.
Złóż stosunkowo czystego srebra nie było dużo, dlatego poszukiwano go w złożach zawierających ołów, w których było dodatkiem. Z takiej ołowianej rudy uzyskiwano ten kruszec.Ten proces uzyskiwania srebra z rudy ołowiu, oraz oddzielania od siebie obu pierwiastków, następnie przetapiania ich w wysokiej temperaturze, przyczyniał się w ogromnym stopniu do emisji ołowiu do atmosfery, wody i gleby.
Wiatr roznosił pyły zawierające cząsteczki ołowiu, spadały one wraz ze śniegiem miedzy innymi w Grenlandii, tam śnieg zamieniał się z czasem w lód.
- Nie posuwam się do tego, aby twierdzić, że grafik zanieczyszczenia ołowiem dokładnie odzwierciedla rzymski produkt krajowy brutto, ale jednak jest to prawdopodobnie najlepszy globalny wskaźnik stanu rzymskiej gospodarki, jakim dysponujemy do tej pory - wyjaśnia Andrew I. Wilson w rozmowie z "New York Times".