Polska jest jednym z największych producentów słodyczy w Unii Europejskiej

Jesteśmy jednym z największych producentów słodyczy w UE. Fabryki mają u nas globalne firmy. Wydatków na rozwój nie szczędzą też krajowe spółki.

Aktualizacja: 30.11.2016 05:16 Publikacja: 29.11.2016 19:49

Z produkcją na poziomie 700 tys. ton rocznie Polska znajduje się w pierwszej dziesiątce unijnych producentów słodyczy. Wyprzedzają nas tylko Niemcy, Włochy, Francja, Wielka Brytania i Hiszpania.

Przełomowym momentem dla branży było wejście Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. Producenci nie tylko skorzystali z dotacji na rozwój produkcji, ale także zyskali duży i chłonny rynek.

Branżowy prymus

W pierwszej połowie 2016 r. do Unii Europejskiej trafiło 79 proc. eksportu słodyczy z Polski w ujęciu ilościowym i 77,2 proc., licząc w euro – podaje Zespół Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (FAMMU/FAPA). Udziały krajów Wspólnoty zwiększyły się w odpowiednio o 1,6 i 3,8 pkt proc. Nasze słodycze kupują głównie Wielka Brytania, Niemcy oraz Holandia.

– Eksport, który stanowi jedną czwartą wartości produkcji sprzedanej sektora, już od kilku lat jest motorem jego rozwoju – mówi Marta Skrzypczyk, koordynatorka analityków sektora agro w Banku Zachodnim WBK.

Słodycze stały się nie tylko jednym z hitów eksportowych Polski, ale też zajmują pierwsze miejsce wśród wysokoprzetworzonych produktów rolno-spożywczych, które sprzedajmy za granicę.

W pierwszej połowie 2016 r. eksport słodyczy z Polski zwiększył się o 7,2 proc., do 176,5 tys. ton. Jego wartość poszła w górę o nieco ponad 10 proc., do 755,5 mln euro – wynika z danych FAMMU/FAPA. W tym samym czasie łączny eksport rolno-spożywczy z naszego kraju urósł o 1 proc., do ok. 11,6 mld euro.

Ze względu na niższe koszty (m.in. pracy), położenie w centrum Europy oraz duży rynek zbytu na rozwijanie produkcji w Polsce zdecydowało się wiele międzynarodowych firm, takich jak Mondel?z International (np. Milka i Prince Polo), Mars (m.in. Snickers i M&M's) oraz Nestlé. Ta ostatnia tylko w minionych pięciu latach w Kargowej – centrum produkcji batonów Lion na Europę – zainwestowała 110 mln zł. Natomiast na przełomie 2016/2017 zamierza wydać tam kolejnych 40 mln zł.

W ślad za rozwojem produkcji Nestlé będzie zwiększało zatrudnienie w Kargowej. W tym roku przybędzie tam 50 nowych miejsc pracy.

– Z roku na rok notujemy dwucyfrowy wzrost produkcji, coraz więcej z tej puli trafia również na eksport, dlatego zwiększenie zatrudnienia jest priorytetem w naszej strategii rozwoju – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Jakub Żurowski, dyrektor fabryki słodyczy Nestlé w Kargowej.

Atrakcyjność polskiego rynku zagraniczni inwestorzy, zarówno branżowi, jak i finansowi, docenili także, przejmując polskie marki słodyczy. Japoński Lotte niemal siedem lat temu kupił Wedla. ZPC Mieszko kontrolowany jest przez litewski fundusz Eva Grupe, a głównym akcjonariuszem Wawelu jest szwajcarska firma Hosta International. Z kolei ciastkarską firmę Dr Gerard kupił fundusz private equity Bridgepoint.

Na polskim rynku działa nadal także wiele średnich i małych firm produkujących słodycze. Dzięki przejęciom czołową firmą z polskim kapitałem, która weszła do ścisłej czołówki branży, jest grupa Colian. Kupiła m.in. Goplanę i Solidarność.

Polacy wydają na słodycze blisko 10 mld zł rocznie, co stanowi niespełna jedną dziesiątą łącznych wydatków na żywność – wynika z danych firmy badawczej Nielsen. Najwięcej pieniędzy przeznaczamy na ciastka paczkowane, czekolady i praliny.

Udziały Polski w sprzedaży detalicznej słodyczy w Europie, licząc w dolarach, wyniosą w tym roku ok. 3,3 proc. – szacuje firma badawcza Euromonitor International. Po uwzględnieniu wyłącznie wschodnich krajów Starego Kontynentu będzie to niemal 13,5 proc.

W KPMG Polska zwracają uwagę, że sytuacja na polskim rynku słodyczy zależy przede wszystkim od nastrojów konsumenckich, a mniej od koniunktury gospodarczej. W efekcie nie ma wyraźnego związku między dynamiką zmian PKB a zmianami wartości rynku słodyczy.

Analitycy Banku BGŻ BNP Paribas zaznaczają jednak, że istnieje nadal silny związek między spożyciem słodyczy a dochodami konsumentów. W grupie 20 proc. rodzin o najwyższych dochodach konsumuje się ponad dwukrotnie więcej wyrobów cukierniczych niż w grupie 20 proc. gospodarstw najbiedniejszych, dla których są one nadal towarem luksusowym.

Zyski pod presją

Na wyniki finansowe firm z branży cukierniczej negatywnie wpływają: coraz większe nasycenie rynku krajowego, presja cenowa ze strony sieci handlowych oraz wysokie ceny surowców.

– W tym roku firmy borykają się z rosnącymi kosztami, głównie wysokimi cenami cukru i drożejącym odtłuszczonym mlekiem w proszku – wyjaśnia Marta Skrzypczyk.

W pierwszej połowie 2016 r. łączny zysk netto branży cukierniczej zmalał do 288 mln zł, z 381 mln zł rok wcześniej – podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). Jej rentowność netto nie przekroczyła 5 proc., wobec prawie 7 proc. przed rokiem.

Jednak, jak zaznacza IERiGŻ, w minionych latach kondycja ekonomiczno-finansowa firm cukierniczych była dobra. Od 2010 do 2014 r. wartość produkcji sprzedanej przedsiębiorstw z tej branży w cenach bieżących zwiększyła się o ponad jedną trzecią. W cenach stałych poszła w górę o ok. 17 proc.

Materiał Partnera
Cyfrowy napęd ludzkiej mocy
Analizy Rzeczpospolitej
HR staje na czele transformacji technologicznej w firmach
Materiał Partnera
Zrównoważony rozwój i odpowiedzialność społeczna – jak te obszary wpływają na HR?
Analizy Rzeczpospolitej
Nad Wisłą przybywa innowacji HR Tech
Analizy Rzeczpospolitej
Wiarygodność firm z sektora handlu wymaga sprawdzenia
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem