W całej Polsce nadal brakuje leków - infolinia ministerstwa nie pomogła

Bez rządowego programu zapobiegania niedoborom leków będziemy ostatni w planach dostaw – ostrzegają farmaceuci.

Aktualizacja: 16.07.2019 06:05 Publikacja: 15.07.2019 15:27

W całej Polsce nadal brakuje leków - infolinia ministerstwa nie pomogła

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Mimo zapewnień resortu zdrowia dostawy brakujących leków nie zaspokoiły potrzeb pacjentów. Z danych zebranych w poniedziałek przez Naczelną Radę Aptekarską (NRA) wynika, że leki pojawiały się w hurtowniach w niewielkich ilościach.

– Dostawy nie są w stanie zabezpieczyć nawet bieżących potrzeb. Jeśli proponuje się aptece jedno–dwa opakowania, to nie wystarcza to często nawet na zrealizowanie jednej recepty – tłumaczy wiceprezes NRA Marek Tomków.

Podobne obserwacje mieli pacjenci dzwoniący na numer uruchomionej w poniedziałek resortowej infolinii. Dowiedzieli się z niej, że euthyroksu, popularnego leku na niedoczynność tarczycy, nie ma nie tylko w żadnej z aptek warszawskich, ale także w ościennym Piastowie i Pruszkowie. I to w żadnej z dostępnych dla pacjentów dawek.

W południe pod numer 800 190 590 dodzwoniliśmy się bez trudu, jednak wcześniej pacjenci informowali, że linia jest ciągle zajęta. Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński wyjaśnił, że w pierwszym dniu urzędnicy musieli dopracować skrypt.

– Do 12.30 obsłużyliśmy jednak ponad 20 tys. połączeń, a ze względu na zainteresowanie zwiększyliśmy też obsadę infolinii do 25 osób  – zapewnił wiceminister.

Nieaktualne informacje

Kłopot w tym, że w wielu wypadkach konsultanci nie byli w stanie pomóc dzwoniącym. Sugerowali konsultację z lekarzem w sprawie zamiennika.

– Resort korzysta z danych działającego od kwietnia Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi (ZSMOPL), który, jako program młody, zawiera błędy i nie jest aktualizowany w czasie rzeczywistym, co może wprowadzać w błąd – mówi Marcin Wiśniewski, przewodniczący Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek (ZAPPA).

Zdaniem farmaceutów doraźne dostawy i infolinia nie zastąpią rozwiązań systemowych, pozwalających na bieżąco monitorować dostępność leków i planować działania na wypadek przerw w dostawach.

– USA gromadzą dane na temat braków od blisko dziesięciu lat, a Agencja Żywności i Leków (FDA) co rok składa Kongresowi raport o niedoborach. Jednocześnie wdrożono procedury zapobiegające występowaniu braku leków i reagowanie na te braki – mówi Michał Byliniak, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Warszawie i prezydent Grupy Farmaceutycznej UE. – I choć nie rozwiązało to do końca problemu braku leków, bez tych działań problemy USA byłyby dużo większe – mówi.

Podkreśla, że podobne rozwiązania zaczęła wdrażać Francja, która przygotowała politykę postępowania w sytuacji niedoboru leków z harmonogramem na dwa lata.

Ostatni w kolejce

– O rozwiązania systemowe powinien zadbać także polski rząd, bo ich brak może doprowadzić do tego, że nasz kraj znajdzie się na końcu kolejki po leki – przekonuje Byliniak.

Innego zdania jest Marcin Czech, były wiceminister zdrowia odpowiedzialny za politykę lekową. – W Polsce taką funkcję pełni dostępna w domenie publicznej lista leków zagrożonych wywozem – taki system wczesnego ostrzegania. Być może problem rozwiązałaby bardziej zaawansowana analityka i lepsza polityka komunikacyjna – mówi.

Komentarz dla Rzeczpospolitej

Wojciech Kozłowski radca prawny, partner w kancelarii Dentons

Kryzys spowodowała przede wszystkim decyzja rządu z lutego 2017 r. o rezygnacji z jedynego skutecznego mechanizmu walki z wywozem leków, tj. z przepisu, który miał wprowadzić możliwość wyrównania cen nominalnych leków refundowanych w Polsce z tymi za granicą przy zachowaniu dotychczasowych niskich cen efektywnych za pomocą paybacku. W walce z niedoborami leków pomogłaby także zachęta Ministerstwa Zdrowia do dowozu leków przez farmaceutów z aptek do pacjentów. Dziś kryzys lekowy istotnie pogłębia fakt, że apteki, które mają lek, boją się go dowozić do pacjentów. A co pacjentowi z Rzeszowa po informacji, że lek, na który czeka, znajduje się w Łodzi? Dowóz leku przez farmaceutę jest możliwy, pomógłby rozwiązać wiele dzisiejszych problemów.

Mimo zapewnień resortu zdrowia dostawy brakujących leków nie zaspokoiły potrzeb pacjentów. Z danych zebranych w poniedziałek przez Naczelną Radę Aptekarską (NRA) wynika, że leki pojawiały się w hurtowniach w niewielkich ilościach.

– Dostawy nie są w stanie zabezpieczyć nawet bieżących potrzeb. Jeśli proponuje się aptece jedno–dwa opakowania, to nie wystarcza to często nawet na zrealizowanie jednej recepty – tłumaczy wiceprezes NRA Marek Tomków.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP