"Rzeczpospolita": Czy nazwisku zawdzięcza pani nominację PiS na kandydatkę na prezydenta Nowego Sącza?
Iwona Mularczyk, kandydatka PiS na prezydenta Nowego Sącza: Jestem rodowitą Sądeczanką, mieszkanką Nowego Sącza, z którym związałam swoje życie zawodowe i osobiste. Rozwój i przyszłość zarówno tego miasta, jak i całej Sądecczyzny są dla mnie bardzo ważne. Jestem absolwentką historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także studiów podyplomowych z zakresu zarządzania, psychologii i pedagogiki…
I żoną popularnego posła.
…ale oczywiście jestem też żoną posła Arkadiusza Mularczyka, który od czterech kadencji jest obdarzany mandatem zaufania społecznego. Mój mąż aktywnie angażuje się w sprawy miasta i jego mieszkańców, a ja go w tej działalności wspieram. Myślę wiec, że obie te okoliczności miały znaczenie.
Kandydatura Iwony Mularczyk, żony posła PiS, na prezydenta Nowego Sącza, była zaskoczeniem nawet w lokalnych strukturach partii. Dlaczego Jarosław Kaczyński zaproponował pani kandydaturę, a nie postawił na doświadczonych polityków PiS?