Wynik uważa się za nieprzewidywalny w stopniu nienotowanym tam od dziesięcioleci. Otwarte o godz. 8. rano w niedzielę lokale wyborcze zamknięte zostaną o godz.20.

Żaden z kandydatów nie ma szans na zdobycie w pierwszej turze ponad połowy wszystkich głosów i dlatego wyznaczona na 7 maja druga tura już tylko z dwoma kandydatami jest praktycznie nieuchronna. Według ostatnich sondaży, prowadzi centrysta Emmanuel Macron. Tuż za nim jest szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen. Trzecie miejsce należy do Francois Fillona - kandydata prawicy i centroprawicy, a czwarte do Jean-Luca Melenchona, przywódcy skrajnie lewicowego ruchu "Nieuległa Francja”. Z sondaży wynika, że w drugiej turze Macron znaczną większością głosów pokona Le Pen.

Kluczowa podczas wyborów może okazać się frekwencja. Około 1/3 Francuzów nie wybiera się do urn.

Do głosowania uprawnionych jest blisko 47 mln osób. Ze względu na zagrożenie terrorystyczne do ochrony 67 tys. lokali wyborczych skierowano ponad 50 tys. policjantów i 7 tys. żołnierzy.