PiS rusza z kampanią. Premier pyta opozycję o program

Partia rządząca i ludowcy spierają się o programy wsparcia dla rolników i wsi.

Aktualizacja: 20.08.2018 07:31 Publikacja: 19.08.2018 19:30

Premiera Mateusza Morawieckiego przywitał w Sandomierzu tłum zwoleników i protestujący rolnicy

Premiera Mateusza Morawieckiego przywitał w Sandomierzu tłum zwoleników i protestujący rolnicy

Foto: PAP/ Piotr Polak

– Mateusz! Mateusz! – tak na rynku w Sandomierzu, gdzie PiS rozpoczynał swoją kampanię wyborczą, skandowało kilkaset osób podczas przemówienia premiera Mateusza Morawieckiego. Atmosfera była gorąca nie tylko ze względu na upał: kilkadziesiąt metrów dalej protestowała grupa rolników, którzy przywieźli ze sobą trumnę ze świńskim ryjem. – Jestem z Parczewa. Sytuacja u nas jest tragiczna – mówił nam o epidemii ASF jeden z protestujących.

Rolnicy za pomocą syren próbowali przeszkodzić Morawieckiemu w przemówieniu. – Taka syrena nie jest programem. Dla nas kluczowa jest dyskusja nad programem – kontrował premier.

Plan dla wsi

Temat rolnictwa i reakcji rządu na epidemię ASF będzie w jej trakcie jednym z ważniejszych. Kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania PSL wyemitowało specjalny internetowy spot pod hasłem „Obiecali i oszukali". – Powstrzymamy fałszywych obrońców polskiej wsi – mówi w nim szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. W poniedziałek PSL ma w planach spotkania z rolnikami w całej Polsce.

Z kolei PiS na początku tygodnia ma zacząć przedstawiać kolejne elementy swojego programu dotyczącego samorządów. Jak się dowiadujemy, ruszy też zakrojona na szeroką skalę kampania informacyjna wokół „Planu dla wsi", pakietu rządowych inicjatyw mających na celu poprawę sytuacji rolników m.in. poprzez stworzenie narodowego holdingu spożywczego.

Przeczytaj też: Zandberg: Morawiecki chce być jak Zygmunt III Waza? Fanatyk, pasuje

Program to jedno ze słów najczęściej odmienianych przez PiS w ten weekend. I można się spodziewać, że tak będzie w trakcie całej kampanii.

Premier Morawiecki w trakcie wiecu, podobnie jak PiS w cały weekend, koncentrował się na podkreślaniu, że jedyny program, jaki ma opozycja, to „cofnięcie wszystkiego", co zostało zrobione w ciągu ostatnich dwóch lat. – Cofną 500+. Ich lider mówił, że to rozdawnictwo. Zlikwidują IPN, to wtedy dowiemy się, że to my zaatakowaliśmy Niemcy w 1939 r. Zamkną CBA. Czyli nie byłoby tych miliardów, które odzyskaliśmy na politykę społeczną – mówił Morawiecki. – Niech opozycja pokaże, jaki ma program, co ma do zaoferowania ludziom – podkreślał szef rządu.

Platforma Obywatelska i Nowoczesna – o czym informowała „Rzeczpospolita" – rozpoczęły w całym kraju jako Koalicja Obywatelska zmasowaną akcję billboardową, która jest wymierzona w PiS. To pierwszy tak mocny akcent kampanii samorządowej w jej wykonaniu. Morawiecki odniósł się i do tego. – PO i PSL folgowały przestępcom podatkowy. My te miliardy wzięliśmy i daliśmy Polakom – mówił. Blisko 2 tysiące billboardów z hasłem „PiS wzięło miliony" jest widocznych w całej Polsce.

Do słów premiera Morawieckiego odniósł się szybko lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. – Premier nic dziś nie powiedział o rolnictwie. Jeśli po trzech latach ogłasza się „Plan dla wsi", to znaczy, że przez trzy lata nic dla niej się nie zrobiło – mówił w miejscowości Jakać-Borki (woj. podlaskie).

PiS walczy o centrum

W przemówieniu Morawieckiego odniesień do PSL było więcej. – To PSL rządziło 16 z 25 lat. To PSL wyprzedało najwięcej zakładów. Dlatego minister Ardanowski nie ma łatwo ze stabilizacją cen. To minister z PSL mówił, że rolnicy to frajerzy. To hańba – mówił Morawiecki, nawiązując do słów byłego ministra rolnictwa Marka Sawickiego sprzed lat. Nieprzypadkowe było też miejsce. Województwo świętokrzyskie, w którym leży Sandomierz, to jeden z bastionów PSL. Jeśli PiS chce zadać bolesny cios ludowcom, to właśnie w takich regionach.

Dlatego w tej kampanii będzie ostre starcie o wszystkie województwa w centralnej i wschodniej Polsce. To właśnie tam PiS poszuka okazji do przejęcia władzy w sejmikach. I wygląda na to, że starcie to nie będzie mniej ostre niż w dużych miastach.

– Mateusz! Mateusz! – tak na rynku w Sandomierzu, gdzie PiS rozpoczynał swoją kampanię wyborczą, skandowało kilkaset osób podczas przemówienia premiera Mateusza Morawieckiego. Atmosfera była gorąca nie tylko ze względu na upał: kilkadziesiąt metrów dalej protestowała grupa rolników, którzy przywieźli ze sobą trumnę ze świńskim ryjem. – Jestem z Parczewa. Sytuacja u nas jest tragiczna – mówił nam o epidemii ASF jeden z protestujących.

Rolnicy za pomocą syren próbowali przeszkodzić Morawieckiemu w przemówieniu. – Taka syrena nie jest programem. Dla nas kluczowa jest dyskusja nad programem – kontrował premier.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE