Co ze zmianami w systemie kierowania Siłami Zbrojnymi?

Polskie wojsko może wkrótce zdominować kolejny spór personalny. Jeśli tak się stanie, to odnowa struktur dowodzenia znów się oddali.

Aktualizacja: 20.12.2020 21:06 Publikacja: 20.12.2020 18:51

Co ze zmianami w systemie kierowania Siłami Zbrojnymi?

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Mijają dwa lata od wprowadzenia zmian w systemie dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi. Wtedy podniesiona została ranga szefa Sztabu Generalnego WP do pozycji najważniejszego dowódcy w czasie pokoju oraz wojny. Wprowadzając je, politycy PiS zapowiadali, że jest to pierwszy etap reformy, czyli tzw. mały SKiD.

W trakcie prac nad zmianami wiceminister ON Wojciech Skurkiewicz powtarzał, że za dwa lata (czyli w 2020 r. – dop. red.) resort oceni wprowadzane rozwiązania i zdecyduje, „czy zostać przy tym, co jest, czy może jednak wprowadzać głębsze zmiany". Testem miały być ćwiczenia Anakonda-20 (odbyły się w czerwcu). Zmiany zapowiadał też na początku roku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Przypomniał, że chodzi o przywrócenie dowództw poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, podległych szefowi SG WP. BBN zakładał utworzenie stanowiska dowódcy sił połączonych. „W tej koncepcji nie ma dowódcy generalnego" – stwierdził szef BBN.

Od tego czasu minęły miesiące i nie pojawiła się żadna informacja o pracach nad kontynuacją reformy. Z naszych informacji wynika, że nie powstały spójne wnioski lub rekomendacje na temat doskonalenia tego systemu. Nie wiadomo, czy pojawią się też po ćwiczeniu „Zima", które odbywa się właśnie w sposób niejawny, z udziałem dowództwa armii, przedstawicieli MON i prezydenta (jego kierownikiem jest szef Sztabu Generalnego WP). Ćwiczony jest scenariusz agresji na Polskę.

Wprawdzie przedstawiciele MON zapewniają nas, że tzw. mały SKiD jest analizowany, ale nie ma na razie takiego śladu w projektach zmian prawnych. Być może utrzymanie stanu zawieszenia jest wygodne dla szefa MON, bo poszerza jego wpływy w wojsku. Teraz jemu, a nie szefowi Sztabu Generalnego WP, podlega Dowództwo WOT, a niebawem też dowództwo Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Z kolei reforma wzmocniłaby pozycję prezydenta, który miałby wpływ na obsadę stanowisk dowódców rodzajów wojsk.

Zamiast poważnej zmiany strukturalnej w oddali rysuje się za to spór o obsadę stanowiska szefa Sztabu Generalnego WP. W lipcu upływa kadencja oficera z głęboką wizją strategicznego myślenia, generała Rajmunda Andrzejczaka. Jest duże prawdopodobieństwo, że szef MON nie będzie chciał mu przedłużyć kadencji. Tlący się od pewnego czasu konflikt pomiędzy generałem i Błaszczakiem nie jest poparty racjonalnymi przesłankami, niektórzy nazywają to „brakiem chemii". To spowoduje konflikt, bo generała będzie bronił ośrodek prezydencki.

Jeżeli Błaszczak postawi na swoim, armię będzie toczył kolejny spór – kto ma zastąpić Andrzejczaka. Czy gen. dyw. Wiesław Kukuła dowódca WOT – który nie będzie miał wsparcia ośrodka prezydenckiego, czy inny bardziej kompromisowy kandydat, np. gen. broni Sławomir Wojciechowski (jesienią kończy kadencję dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północ – Wschód w Szczecinie)?

Ograniczenie reformy do gier personalnych będzie oznaczało zaś jej „zakopanie". Przypomnijmy, że PiS i Andrzej Duda w 2015 r. szli do wyborów m.in. z postulatem usprawnienia kierowania i dowodzenia wojskiem. Dzisiaj to zatem też kwestia wiarygodności obozu władzy.

Mijają dwa lata od wprowadzenia zmian w systemie dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi. Wtedy podniesiona została ranga szefa Sztabu Generalnego WP do pozycji najważniejszego dowódcy w czasie pokoju oraz wojny. Wprowadzając je, politycy PiS zapowiadali, że jest to pierwszy etap reformy, czyli tzw. mały SKiD.

W trakcie prac nad zmianami wiceminister ON Wojciech Skurkiewicz powtarzał, że za dwa lata (czyli w 2020 r. – dop. red.) resort oceni wprowadzane rozwiązania i zdecyduje, „czy zostać przy tym, co jest, czy może jednak wprowadzać głębsze zmiany". Testem miały być ćwiczenia Anakonda-20 (odbyły się w czerwcu). Zmiany zapowiadał też na początku roku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Przypomniał, że chodzi o przywrócenie dowództw poszczególnych rodzajów sił zbrojnych, podległych szefowi SG WP. BBN zakładał utworzenie stanowiska dowódcy sił połączonych. „W tej koncepcji nie ma dowódcy generalnego" – stwierdził szef BBN.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wojsko
Polska nie planuje przekazania zestawów Patriot dla Ukrainy
Wojsko
Burzowe chmury nad Mariuszem Błaszczakiem. Wniosek do prokuratury
Wojsko
Amerykanie przerzucają wojsko do Europy. Ruszyły ćwiczenia Defender-24
Wojsko
Zmienia się nadzór nad WOT. Terytorialsi będą gotowi do walki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wojsko
Co wojsko testuje na granicy? Nowe rozwiązanie polskich podchorążych