Z informacji przekazanych przez syryjską agencję wynika, że piloci zestrzelonych maszyn zdołali się katapultować i przeżyli.
Po utracie Su-24 armia syryjska poinformowała o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad północno-zachodnią Syrią. Z opublikowanego przez SANĘ komunikatu wynika, że wszystkie maszyny, które naruszą przestrzeń powietrzną, zostaną potraktowane jak wrogie i zmuszone do lądowania.
Wcześniej siły syryjskie zestrzeliły turecki bezzałogowiec, wykorzystywany przez popieranych przez Ankarę rebeliantów.
Ankara poinformowała z kolei, że siły tureckie zniszczyły także syryjskie instalacje obrony przeciwpowietrznej i ponad sto czołgów. Po ataku sił rządowych, w którym w Syrii zginęło 33 żołnierzy tureckich, Turcja nasiliła działania wojskowe w regionie.
W odpowiedzi na śmierć swych żołnierzy Ankara nieoficjalnie zapowiedziała wcześniej, że nie będzie już powstrzymywać uchodźców z Syrii przed przedostaniem się do Europy. W obozach w Turcji przebywa ok. 3,7 mln uchodźców.