Po wyborach z 13 października PiS stracił większość w Senacie. Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło do Senatu 48 kandydatów, z kolei 51 senatorów uważanych jest za opozycyjnych (oprócz senatorów Koalicji Obywatelskiej, PSL i Lewicy również trzech z czterech senatorów niezależnych).
- Brak zgody dwojga lewicowych senatorów na wybór marszałka oznacza, że PiS może mieć marszałka, a tego przecież nikt nie chce - ostrzegł Śmiszek nawiązując do próby przeforsowania przez Koalicję Obywatelską kandydatury Bogdana Borusewicza na marszałka Senatu.
- Mamy sytuację troszeczkę inną, niż ta, do której przyzwyczaiła się od lat PO. Mamy większy pluralizm w Senacie i trzeba się traktować po partnersku. Nie wyobrażam sobie rozmowy na ten temat bez szerokiej debaty ze wszystkimi ugrupowaniami, które weszły do Senatu - dodał polityk Wiosny.
Śmiszek zarzucił jednocześnie Grzegorzowi Schetynie, liderowi KO, że "nieeleganckie jest" przedstawianie przez niego swoich kandydatów na marszałka Senatu.
- Musimy porozmawiać o tym, kto będzie tym kandydatem. To nie jest tak, że w ciemno kupujemy wszystko. Dzisiaj Lewica ma głos, wprawdzie dwóch senatorów, ale jesteśmy języczkiem u wagi, tak jak PSL, tak jak niezależni, i nie można dzisiaj stosować argumentu siły. Dzisiaj stosujemy argument reprezentacji poszczególnych ugrupowań w Senacie - dodał polityk Wiosny.