Dwa dni temu Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości na ulicach stolicy z powodów „bezpieczeństwa".

- Dwukrotnie pisałam do ministra Zbigniewa Ziobry w sprawie delegalizacji ONR, a wiemy, że przewodniczący marszu jest osobą, która pełni funkcję w pruszkowskim ONR. On zresztą podpisał się pod wnioskiem do wojewody o zorganizowanie tego marszu. Uważam z całą odpowiedzialnością, że nie tak powinno wyglądać stulecie odzyskania niepodległości przez polskie państwo, stąd moja decyzja o zakazie marszu- powiedziała Gronkiewicz-Waltz na konferencji.

Jednak polskie służby dementują informacje na temat pojawienia się grup neonazistowskich czy neofaszystowskich z krajów Europy Zachodniej na marszu. - Mają być to grupki po kilka osób, podobnie jak było to w latach poprzednich. Najazdu, przynajmniej na tą chwilę nie planują. Sprawa jest monitorowana - mówi nam źródło ze służb.