Wymiar sprawiedliwości ma coraz większy problem z zagranicznymi zatrzymanymi, podejrzanymi, oskarżonymi i świadkami. A może być jeszcze gorzej, bo brakuje tłumaczy przysięgłych zainteresowanych współpracą z Temidą. Powodem są pieniądze.
Czytaj także: Tłumacze przysięgli: nowe zasady egzaminu
Nie chcą pracować za grosze
„Niskie stawki za tłumaczenia to dla nas pewna forma dyskryminacji" – piszą tłumacze do ministra sprawiedliwości. Twierdzą też, że brak zmian może być zachętą do unikania współpracy z sądami.
Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiada: będą podwyżki.
Problem dostrzegli też posłowie. W interpelacji do ministerstwa piszą, że tłumacze przysięgli w świetle obecnych uregulowań prawnych posiadają często status biegłych sądowych. Dzieje się tak, gdy ich wiedza jest wykorzystywana w toku przewodu sądowego.