Czy można cumować jachty w porcie przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie

Wywieszenie cennika i przyjmowanie łódek w porcie przed załatwieniem formalności oznacza, że jest nielegalnie użytkowany. Grożą za to surowe kary.

Aktualizacja: 22.08.2017 16:29 Publikacja: 22.08.2017 16:13

Czy można cumować jachty w porcie przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie

Foto: Fotolia.com

We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny przesądził, że właściciel portu jachtowego na Mazurach nielegalnie z niego korzysta. A to oznacza, że musi zapłacić 125 tys. kary.

Nie ma pozwolenia, a łódki już stoją

Sprawa jest zagmatwana, a spór o port toczy się od wielu lat i już nie pierwszy raz gościł na wokandzie sądowej.

Chodzi o dużą stanicę żeglarską w Piaskach na południowym szlaku Wielkich Jezior Mazurskich położoną niedaleko Rucianego-Nidy. Prowadzi ją Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej Korektywa. Problemy pojawiły się w trakcie jej rozbudowy. Okazało się bowiem, że w porównaniu z pierwotnym projektem budowlanym basen powiększył się o dodatkowe 4,5 tys. mkw. Z tego powodu w 2009 r. towarzystwo uzyskało projekt zamienny i na tej podstawie dokończyło inwestycję.

Po złożeniu wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie w porcie zjawił się nadzór budowlany, który przeprowadził kontrolę inwestycji. W jej trakcie stwierdził, że basen portowy jest nielegalnie użytkowany. Stoi w nim bowiem kilkadziesiąt jachtów. W gablotkach w porcie wiszą cenniki, można się też z nimi zapoznać na stronie internetowej portu. Tymczasem towarzystwo nie ma jeszcze ostatecznego pozwolenia na użytkowanie.

Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego nałożył więc na towarzystwo karę z tytułu nielegalnego przystąpienia do użytkowania całego portu o powierzchni 13,3 tys. mkw. Wyniosła ona 125 tys zł.

Towarzystwo odwołało się do głównego inspektora nadzoru budowlanego, a ten utrzymał w mocy postanowienia nakładające karę. Wówczas towarzystwo wniosło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a ten uznał, że sprawa nie jest dostatecznie wyjaśniona. W efekcie sprawa trafiła ponownie do wojewódzkiego inspektora, a ten raz jeszcze nałożył karę w takiej samej wysokości co poprzednio.

Karę utrzymał Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Według niego została wyliczona prawidłowo.

Towarzystwo wniosło więc po raz drugi skargę do WSA. I po raz drugi sąd miał wątpliwości co do tego, czy sprawa została dobrze zbadana. Według niego większa część basenu portowego została wybudowana pod rządami jeszcze poprzedniego prawa budowlanego. Powinno więc mieć ono zastosowanie w tej sprawie. Poza tym towarzystwo w latach 80. ubiegłego wieku składało zawiadomienia o zakończeniu budowy, nadzór tego nie sprawdził. A może to mieć wpływ na wysokość kary.

Część czy cały?

Sprawa jeszcze kilkakrotnie gościła na wokandzie sądów administracyjnych, aż WSA wyrokiem z 29 stycznia 2015 r. uznał, że jest już dostatecznie wyjaśniona, i utrzymał karę w pierwotnej wysokości. Nie pomogła też skarga towarzystwa do NSA. We wtorek uznał, że ustalenia są prawidłowe. Z portu towarzystwo korzystało przed załatwieniem formalności końcowych, a skoro tak, naruszyło prawo budowlane i musi ponieść konsekwencje.

Zdaniem NSA projekt zamienny zastąpił w całości pierwotny. Oznacza to, że dotyczył całego basenu portowego, a nie tylko jego części. W tej sprawie stosuje się też obowiązujące obecnie prawo budowlane, a nie to z 1974 r. , bo chodzi o inwestycję, dla której pozwolenie zamienne wydano w 2009 r., a więc pod jego rządami. Zawiadomienia o przystąpieniu do użytkowania z lat 80. nie wywołują zaś skutków prawnych.

Sygn. akt: II OSK 2974/15

OPINIA

Mariola Berdysz, dyrektor fundacji Wszechnica Budowlana

Przez długie lata inwestor, który zdecydował się korzystać z nowo wybudowanego obiektu przed załatwieniem końcowych formalności budowlanych, nie musiał płacić kary. To się zmieniło 31 maja 2004 r. Wtedy do prawa budowlanego wprowadzono sankcje. Jednocześnie ustawodawca przewidział półroczną abolicję. Ci, którzy w ciągu tych sześciu miesięcy zgłosili się do nadzoru budowlanego, nie musieli płacić kary. Obecnie na taryfę ulgową nie można już liczyć. Bez względu na to, kiedy przystąpiono do użytkowania obiektu, jeśli nastąpiło to przed załatwieniem formalności końcowych (pod warunkiem że były wtedy wymagane), kary się płaci. Co najwyżej można wnioskować o ich umorzenie lub rozłożenie na raty.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego