Gliwice: skarga na rozporządzenie obniżające pobory prezydentów miast, burmistrzów i wójtów

Skarga na rozporządzenie obniżające pobory prezydentów miast, burmistrzów i wójtów czeka już tylko na wyrok TK.

Publikacja: 27.08.2019 07:51

Gliwice: skarga na rozporządzenie obniżające pobory prezydentów miast, burmistrzów i wójtów

Foto: 123RF

W ostatnich dniach do Rady Miasta Gliwice wpłynęło pismo podpisane przez Julię Przyłębską, prezes Trybunału Konstytucyjnego. Potwierdza w nim, że Trybunał zajmie się rozpatrzeniem skargi rajców miejskich na przepisy obniżające wynagrodzenie prezydenta miasta. Sprawie została nadana sygnatura U 2/19. Termin rozprawy nie jest jeszcze znany.

Zarzuty, jakie znalazły się w skardze do TK, dotyczą bardzo kontrowersyjnych przepisów wdrożonych przez rząd w 2018 r. po publikacjach medialnych o wysokich nagrodach wypłacanych ministrom i wiceministrom w rządzie Beaty Szydło. W odpowiedzi rząd zdecydował o wprowadzeniu nowej regulacji wynagrodzenia urzędników, która w finale dotknęła także samorządowców. W rozporządzeniu Rady Ministrów z 15 maja 2018 r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych rząd zdecydował o obniżeniu ich wynagrodzeń o  20 proc. Jak się później okazało, niektóre samorządy nie kwapiły się do cięcia zarobków osób zatrudnionych na najwyższych szczeblach. Do gry zaczęli wkraczać więc wojewodowie, którzy wdrażali nowe przepisy w poszczególnych urzędach zarządzeniami zastępczymi.

Czytaj także: Uchwała rady miasta obniżająca wynagrodzenie prezydenta miasta

Uchwałę w sprawie skierowania skargi na nowe przepisy do Trybunału Konstytucyjnego Rada Miasta Gliwice podjęła jeszcze pod koniec zeszłego roku. Dopiero teraz przyszło potwierdzenie z TK o przyjęciu sprawy do rozpoznania. Rajcy zarzucają, że rozporządzenie stanowiące podstawę do obniżki wynagrodzeń prezydentów miast, burmistrzów i wójtów wykracza poza delegację ustawową zawartą w art. 37 ust. 1 pkt. 4 i ust. 3 ustawy o pracownikach samorządowych. Rzecz w tym, że w przypadku pracowników samorządowych pochodzących z wyborów ustawa daje Radzie Ministrów prawo do uregulowania warunków i sposobu ich wynagradzania oraz limitu przysługującego im dodatku funkcyjnego. Skarżący dowodzą, że rozporządzenie może limitować jedynie wysokość dodatku, a nie wynagrodzenia zasadniczego takich pracowników.

Równolegle miasto Gliwice wiedzie przed sądami administracyjnymi spór z wojewodą o treść uchwały radnych ustalającą wynagrodzenie prezydenta Gliwic z pominięciem, wątpliwych ich zdaniem, przepisów wspomnianego rozporządzenia.

Uchwała została zmieniona 18 stycznia 2019 r. przez wojewodę śląskiego rozstrzygnięciem nadzorczym. Na razie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach 30 lipca br. oddalił skargę miasta na rozstrzygnięcie wojewody (sygn. III SA/Gl 448/19). Sprawą już niedługo ma się zająć Naczelny Sąd Administracyjny, do którego zostanie wniesiona skarga kasacyjna.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, prezes Związku Miast Polskich

Po 10 latach zamrożenia wynagrodzeń wójtów, burmistrzów i prezydentów miast zamiast oczekiwanej podwyżki ich pensje zostały obniżone o 20 proc. Ta sprawa jak w soczewce pokazuje styl sprawowania władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Samorządowcy zostali „ukarani" obniżką wynagrodzeń za to, że ministrowie przyznawali sobie nagrody. W efekcie dzisiaj prezydenci miast i burmistrzowie zarabiają często mniej niż ich podwładni – urzędnicy średniego szczebla. Zmianę wprowadzono pośpiesznie, bez przewidzianych prawem konsultacji i do tego wadliwie. Wydano rozporządzenie bez odpowiedniej delegacji ustawowej. Nie zgadzamy się na takie traktowanie i łamanie prawa. Sprawę zbada Trybunał Konstytucyjny – będzie to ważny test jego powagi i niezależności.

W ostatnich dniach do Rady Miasta Gliwice wpłynęło pismo podpisane przez Julię Przyłębską, prezes Trybunału Konstytucyjnego. Potwierdza w nim, że Trybunał zajmie się rozpatrzeniem skargi rajców miejskich na przepisy obniżające wynagrodzenie prezydenta miasta. Sprawie została nadana sygnatura U 2/19. Termin rozprawy nie jest jeszcze znany.

Zarzuty, jakie znalazły się w skardze do TK, dotyczą bardzo kontrowersyjnych przepisów wdrożonych przez rząd w 2018 r. po publikacjach medialnych o wysokich nagrodach wypłacanych ministrom i wiceministrom w rządzie Beaty Szydło. W odpowiedzi rząd zdecydował o wprowadzeniu nowej regulacji wynagrodzenia urzędników, która w finale dotknęła także samorządowców. W rozporządzeniu Rady Ministrów z 15 maja 2018 r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych rząd zdecydował o obniżeniu ich wynagrodzeń o  20 proc. Jak się później okazało, niektóre samorządy nie kwapiły się do cięcia zarobków osób zatrudnionych na najwyższych szczeblach. Do gry zaczęli wkraczać więc wojewodowie, którzy wdrażali nowe przepisy w poszczególnych urzędach zarządzeniami zastępczymi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego