Wybór szefowej KE. PiS: Sukces, Platforma: Kompromitacja

Dyskusja o nowym rozdaniu unijnym zdominowała krajową politykę. Schemat jest dobrze znany, bo PiS mówi o sukcesie, a Platforma o kompromitacji.

Aktualizacja: 04.07.2019 06:12 Publikacja: 03.07.2019 18:34

Wybór szefowej KE. PiS: Sukces, Platforma: Kompromitacja

Foto: AFP

Czytaj także:

Rezultaty unijnego szczytu odbiły się echem zarówno w opozycji, jak i w obozie władzy. Jak wynika z naszych informacji, premier Mateusz Morawiecki został powitany brawami na starcie posiedzenia Klubu Parlamentarnego PiS. To ma pokazywać, jak w samym PiS odbierany jest rezultat kilkudniowej dyskusji. Jak też wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej", również prezes PiS Jarosław Kaczyński jest bardzo zadowolony z postawy premiera Morawieckiego. W obozie rządzącym można spotkać się z opiniami, że z nową szefową Komisji Europejskiej będzie możliwe pragmatyczne porozumienie w wielu kwestiach. Jej wybór ma też sprawić, że polski rząd dostanie szansę na poprawę relacji z Niemcami na płaszczyźnie bilateralnej. Nowa szefowa KE jest znana w obozie władzy – Ursula von der Leyen miała dobry kontakt z ministrem Antonim Macierewiczem i ma dobre relacje również z jego następcą Mariuszem Błaszczakiem – przekonuje jeden z naszych rozmówców z PiS.

Czytaj także:

O tym, że nowa szefowa KE „dobrze zna polskie sprawy", przekonywał również w Polskim Radiu wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. – Ona wspierała i wspiera, jeżeli chodzi o działania także w ramach sojuszu, wschodnią flankę NATO. Ja się też cieszę, że to jest kandydatka z nurtu chrześcijańskiej demokracji – podkreślił Mucha.

Oficjalna linia polityków partii rządzącej dotyczy realizacji celów, które postawiła przed sobą Polska. – Kandydatura Ursuli von der Leyen to wyraźny postęp w porównaniu z Fransem Timmermansem – powiedział w czwartek europoseł PiS Ryszard Czarnecki. PiS podkreśla także, że Grupa V4 pokazała swoją siłę, a Warszawy nie warto atakować i konfliktować się z nią. Akcentowany jest również osobisty sukces premiera Mateusza Morawieckiego. – Dzięki jego umiejętnościom poruszania się po brukselskich salonach udało się osiągnąć nasze cele. Już nie jest tak, że państwa „starej Europy" podejmują wszystkie decyzje, a Polska i inne kraje mają tylko siedzieć cicho. Układ sił się zmienił – przekonuje nas polityk z Klubu PiS.

Po rozstrzygnięciu kwestii najważniejszych stanowisk czas na kolejne – samych komisarzy w nowej KE. – Interesują nas kwestie gospodarcze, przemysłowe, związane z rynkiem, to są sprawy istotne z punktu widzenia Polski – powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Muller. Jak podkreślił, Polska nie przedstawiła jeszcze wprost żadnego konkretnego stanowiska.

Opozycja jest zgodna w ocenie wydarzeń w Brukseli. – To jest porażka. Dziesięć lat temu Jerzy Buzek został szefem Parlamentu Europejskiego, w 2014 roku Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej. Mamy 2019 rok i gdzie jesteśmy? – pytał retorycznie w Sejmie lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Jak podkreślał, ostatnie wydarzenia nie są porażką polskiego rządu, ale porażką filozofii budowania i szukania przeciwników zamiast „budowania pozytywnej konstrukcji". – Polska jest poza mainstreamem – podkreślał Schetyna.

Również Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że Polsce nie udało się przeforsować żadnej kandydatury na wysokie unijne stanowiska. – Nie ma nigdzie Polski, jesteśmy zupełnie wykluczeni z najważniejszych stanowisk. Sukcesem ma być zwycięstwo niemieckiej minister obrony narodowej? – mówił Kosiniak-Kamysz we wtorkowej „Kropce nad i". Kosiniak-Kamysz podkreślał też, że gdy był ministrem pracy, a nowa szefowa KE pełniła podobną funkcję w rządzie RFN, to ich współpraca układała się bardzo dobrze. – Mam jak najlepsze osobiste zdanie o pani minister – powiedział.

Politycy opozycji często od czasu ogłoszenia pakietu nowych nazwisk na najwyższych unijnych stanowiskach podkreślają, że sytuacja przypomina głosowanie 27:1, gdy Polska próbowała zablokować drugą kadencję Donalda Tuska jako szefa Rady Europejskiej. Wtedy na krótką chwilę skrócił się dystans w sondażach między opozycją a PiS. Jednak nasi rozmówcy z PiS kontrują, że taki scenariusz byłby teoretycznie możliwy tylko wtedy, gdyby szczyt w Brukseli zakończył się faktyczną porażką i wyborem np. Fransa Timmermansa.

Polityka zagraniczna nie znika z agendy opozycji. W czwartek program zagraniczny ma zaprezentować Platforma Obywatelska. Odniesień do sytuacji w Brukseli i relacji z Polską na pewno nie zabraknie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 778
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 777