Plan dystrybucji środków przeznaczonych na odbudowę gospodarki po pandemii koronawirusa, nazywanych Funduszem Odbudowy, może zostać oprotestowany przez niektóre kraje członkowskie Unii Europejskiej.
Komisja Europejska stara się o pożyczkę w wysokości 750 mld euro z międzynarodowych rynków kapitałowych, z czego 560 mld ma być rozdzielone między kraje członkowskie. Pierwsze spotkanie szefów rządów krajów UE w sprawie rozdziału funduszy ma się odbyć 17 lipca.
Niektóre kraje zareagowały oburzeniem na wiadomość, że Polska ma być największą, po Hiszpanii, beneficjentką środków z tego funduszu, przy wkładzie własnym 21 mld euro miałaby otrzymać 37 mld euro, zyskując netto 16 mld.
Zauważa się, że w Polsce z powodu Covid-19 zmarło niecałe 1,5 tys. osób, zaś zakażenie koronawirusem wykryto u niewiele ponad 34 tysięcy.
Tymczasem Włochy, w których Covid-19 zabił ponad 34 tysiące osób, a PKB spadł o 9,5 proc., ma wnieść do wspólnej puli 59 mld euro, a otrzymać dotację w wysokości 81,8 mld, co daje temu krajowi zysk w wysokości 22 mld.