To próba walki z odradzaniem się olbrzymiego obozu uchodźców, nazywanego Dżunglą, który likwidowano kilkakrotnie, a ostatnio - w październiku ub. roku.
Zdaniem Bouchart "uporczywa obecność" przedstawicieli organizacji charytatywnych rozdających posiłki zachęca imigrantów do przebywanie na terenach byłego obozu. I stanowi "zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w regionie".
Wcześniej w tym samym miejscu organizacjom pomagającym uchodźcom zakazano postawienia przenośnych pryszniców.
Dystrybuujący posiłki wolontariusze jak na razie ignorują zakaz wydany przez burmistrz, ale wystąpili o poradę prawną w tej sprawie.
Prezes jednej z fundacji charytatywnych Auberge des Migrants, Christian Salome, ostrzegł, że zakaz rozdawania posiłków będzie katastrofalny dla nieletnich, których wśród kilkusetosobowej grupy imigrantów w Calais jest najwięcej. - Dorośli zawsze znajda jakiś sposób na zakup żywności. Dla nieletnich to będzie problem - nie mają żadnych pieniędzy - mówi.