Badanie objęło 10 krajów Europy, m.in. Francję, Niemcy, Włochy i Hiszpanię, ale też Węgry. U nas koordynowała je Polska Izba Ubezpieczeń.

Okazuje się, że statystyczny Polak przewiduje, iż będzie żył 77 lat. Jesteśmy tu największymi pesymistami wśród mieszkańców przebadanych krajów. Średnia to nieco ponad 82 lata. Może dlatego dla tak wielu z nas oszczędzanie na emeryturę jest nieważne. Ci, którzy oszczędzają, patrzą w przyszłość bardzo optymistycznie. W porównaniu z innymi Europejczykami jesteśmy najbardziej pewni, że odłożone fundusze wystarczą nam, gdybyśmy żyli dłużej, niż zakładamy. Tak zadeklarowała ponad połowa respondentów z Polski. Niewiele mniej osób uważa, że w przypadku ich przedwczesnej śmierci oszczędności zabezpieczą finansowo ich bliskich.

– W natłoku bieżących spraw łatwo odsunąć od siebie myśli o przyszłości, zwłaszcza jeśli żyje nam się dobrze i jesteśmy w pełni sił. Warto jednak już teraz zabezpieczyć się na czas emerytury, a także swoich bliskich na wypadek naszej niezdolności do dalszej pracy, a nawet śmierci – komentuje te wyniki Piotr Wrzesiński, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń. Przekonuje, że jednym z najlepszych sposobów jest tu długoterminowe oszczędzanie oraz zakup polisy na życie. – Niestety, polski rynek ubezpieczeń życiowych od dłuższego czasu się kurczy – dodaje.

Polacy, którzy kupili prywatny produkt emerytalny, zwracają uwagę przede wszystkim na jego koszty. Dla 68 proc. z nas są one kluczowe. W porównaniu z innymi obywatelami Europy relatywnie dużą wagę przywiązujemy do korzyści: 48 proc. w stosunku do średniej na poziomie 43 proc. Jedynie 30 proc. respondentów z Polski przed podjęciem decyzji o wyborze produktu emerytalnego analizuje jego wyniki. Na Węgrzech odsetek ten sięga prawie 70 proc.

Oszczędzając na emeryturę, oczekujemy przede wszystkim bezpieczeństwa inwestycji. Tak zadeklarowała prawie połowa ankietowanych z Polski. Ważna jest też dla nas możliwość dziedziczenia odłożonych środków przez naszych bliskich (46 proc.) oraz otrzymania wypłaty oszczędności w momencie, kiedy będziemy ich potrzebować, nawet przed przejściem na emeryturę (43 proc.). Dodatkowo co czwarty badany chciałby dostać całość swoich oszczędności w ramach jednej wypłaty, aby móc samodzielnie nimi zarządzać. Tu przebijają nas tylko Hiszpanie.