- Decyzja jest przewidziana pod koniec kwietnia — powiedziała w kanale BFM Business komisarz ds. konkurencji i wiceprzewodnicząca Komisji, Margrethe Vestager. Odmówiła natomiast odniesienia się do wcześniejszej informacji Reutera o możliwym zablokowaniu tej operacji. — Sprawa jest w trakcie rozpatrywania i nigdy nie komentuję publicznie kwestii, które nie są rozwiązane — powiedziała.

Włochom grozi jednak weto pionu konkurencji w Brukseli, bo nie rozwiali wątpliwości tego organu — powiedziały osoby znające sprawę. Byłby to poważny cios dla przemysłowych ambicji Włoch, które widzą w umowie szansę stworzenia europejskiego czempiona przemysłu stoczniowego, aby odpierać konkurencję firm z Azji.

Pion konkurencji obawia się, że umowa dwóch gigantów stoczniowych na już skoncentrowanym rynku o ograniczonych mocach może zwiększyć ceny statków wycieczkowych. Włosi muszą zatem jak najszybciej zaproponować ustępstwa, aby rozproszyć te obawy. Bruksela preferuje zwykle sprzedaż części aktywów albo transfer technologii konkurentom, aby mogli łatwiej rywalizować z nowo powstała grupą. Nie wiadomo jednak, jakie aktywa czy technologie Fincantieri mogłaby sprzedać, ani też komu.

Włosi liczą, że wpływ pandemii wirusa złagodzi twarde stanowisko Komisji Europejskiej. — W oczekiwaniu na odbiór oficjalnych dokumentów firma jest pewna, że Komisja — w chwili, w której zmierzamy ku epokowemu kryzysowi gospodarczemu o nadal nieznanych skutkach — podejmie decyzje pozwalające firmom lepiej uporać się z tymi skutkami, aby zmniejszyć wpływ kryzysu na zatrudnienie — powiedział jeden z informatorów.