Minister Ben Wallace powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że John Cantlie prawdopodobnie nadal żyje.

Doświadczony fotograf wojenny relacjonował konflikt w Syrii i został uprowadzony wraz z amerykańskim dziennikarzem Jamesem Foley'em, który później został ścięty przez dżihadystów.

Wallace powiedział, że Wielka Brytania nie płaci okupu za porwane przez terrorystów osoby i zachęca do takiej postawy inne państwa.

John Cantlie po raz ostatni w propagandowym filmie tzw. Państwa Islamskiego pojawił się w grudniu 2016 roku. Nagranie miało pochodzić z "linii frontu" walki o Mosul. 

Brytyjski fotograf relacjonował walki w Iraku, Afganistanie, Somalii, Libii i Syrii. W tym ostatnim kraju był dwukrotnie porywany. Pierwszy raz trafił do niewoli w 2012 roku. Wraz z nim pojmany został holenderski fotoreporter Jeroen Oerleman. Zostali uwolnieni po tygodniu, wcześniej sami próbowali uciec z rąk terrorystów.