W części miasta opanowanej przez dżihadystów, która jest oblężona przez filipińską armię, znajduje się ok. 1500 cywilów - czytamy w "The Independent".

Ci, którym udało się wydostać z terenów opanowanych przez dżihadystów opowiadają o muzułmanach, którzy próbują ratować chrześcijan pożyczając im swoje hidżaby, dzięki czemu chrześcijanie mogą podawać się za wyznawców islamu.

W oblężonej części miasta ma panować głód - niektórzy mieszkańcy mieli, według relacji świadków, zacząć zjadać swoje koce i rozmiękczone w wodzie kartonowe pudła.

Atak dżihadystów na Marawi nastąpił przed trzema tygodniami. W walkach zginęło jak dotąd 290 osób - 205 dżihadystów, 58 żołnierzy i 26 cywilów.

Obecnie w części miasta opanowanej przez terrorystów jest ok. 200 dżihadystów.