W zamachu oprócz czterech dziewcząt zginęło również dwóch mężczyzn, a 16 osób zostało rannych.
Nastolatki najpierw zapukały do jednego z domów, a gdy zostały wpuszczone do środka, wysadziły się w powietrze.
Celem ataku miał być jeden z lokalnych przywódców.
Komisarz policji Damian Chukwu apeluje do lokalnych władz, by te przestrzegały Nigeryjczyków przed otwieraniem drzwi nieznajomym.
Boko Haram, dżihadyści walczący o wprowadzenie w Nigerii prawa szariatu, od kilku lat wykorzystują do zamachów terrorystycznych młode dziewczęta, które wzbudzają mniej podejrzeń w przedstawicielach służb bezpieczeństwa. Czasem do przeprowadzania zamachów wykorzystywane są również dzieci.