Bezpośrednią przyczyną strajków i demonstracji była podwyżka cen mięsa i innych artykułów spożywczych uchwalona na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR 30 listopada 1970 roku. Według oficjalnych danych w zajściach z siłami wojska i milicji zginęło 45 osób. W spektaklu tragiczne wydarzenia są zaledwie przebitką w grach gabinetowych prowadzonych przez władze najwyższego szczebla.
– Kiedyś uważano, że był to spontaniczny bunt robotników, który wyniósł Edwarda Gierka do władzy – wyjaśnia Sławomir Koper, historyk i współautor scenariusza. – A tak naprawdę była to zaplanowana prowokacja, łącznie z masakrą w Gdyni, która miała obalić Władysława Gomułkę, wtedy I sekretarza KC PZPR. On sam był mocno niedoinformowany o tym, co się działo na Wybrzeżu. Poza tym wydał polecenie, żeby strzelać w powietrze, ale dziwnym trafem zostało ono zmienione. No i do tego Gomułka stracił kompletnie kontakt z rzeczywistością. Po podpisaniu 7 grudnia układu o normalizacji stosunków z RFN, uznał, że to jest ogromny sukces i nieważne są podwyżki cen.