Na planie wyznał miłość Aurorze, kierowniczce zdjęć – matce autorki. I choć podobno nie był romantykiem i nie ufał uczuciom - kochali się namiętnie przez 40 lat. Przez 25 lat autorka filmu stanowiła część ekipy pracującej z Chabrolem, podobnie jak jej dwaj bracia. Klan rodzinny w przypadku tego twórcy to nic dziwnego, bo taki był styl jego pracy i myślenie o niej jako o przedsięwzięciu, które jest miłym sposobem funkcjonowania dla bliskich i przyjaciół. Wierzył w kino zespołowe.
Claude Chabrol (1930-2010) był jednym z czołowych twórców Nowej Fali, która zrewolucjonizowała francuskie kino pod koniec lat 50. Zasłynął też jako wolnomyśliciel, lewicowiec, człowiek kochający życie i umiejący z niego czerpać pełnymi garściami. Rodzice nie chcieli, by został filmowcem, więc zgodnie z rodzinną aptekarską tradycją zaczął studiować farmację. Cztery lata był na pierwszym roku. Oglądał w tym czasie filmy i pracował jako krytyk czasopisma „Cahiers du Cinema”. Farmacji nie skończył.
Wysłany przez rodzinę do Szwajcarii poznał tam uroczą, bogatą z domu Agnes, z którą mając lat 22 ożenił się. I nadal marzył o kinie. Było to możliwe, gdy żona dostała spadek. Bez ukończenia szkoły filmowej zrealizował w 1958 roku swój pełnometrażowy debiut „Piękny Sergiusz”. Wszystko poszło jak po maśle.
Następny obraz „Kuzyni” odniósł sukces – otrzymał Złotego Niedźwiedzia na 9. MFF w Berlinie. I publiczność i krytycy byli zachwyceni…
- Długo miałem opinię łobuza i wesołka, co mi schlebiało, ale i omal nie zgubiło – wyznaje w archiwalnym materiale Chabrol.
Bogaty wybór archiwalnych materiałów z reżyserem w roli głównej, a także jego filmów i wypowiedzi współpracowników i bliskich.