Katalog ról tej aktorki jest wyjątkowo bogaty – zaczyna się od roli Maszy w „Trzech siostrach” Czechowa w reżyserii Aleksandra Bardiniego w 1974 roku – jeszcze w PWST - i wiedzie przez rolę Agnieszki w „Człowieku z marmuru” Andrzeja Wajdy (1977), Antoniny Dziwisz w „Przesłuchaniu” Ryszarda Bugajskiego (1982), Krystyny w „Kochankach mojej mamy” Radosława Piwowarskiego (1986) – a to tylko początek.
Jej ojciec był inżynierem, matka - ekonomistką. Ona – jako pierwsza w rodzinie wybrała artystyczną drogę. Wspomina egzaminy do PWST – pamięta dokładnie swoje teksty i zachowania komisji. Po I roku dostała indywidualny tok studiów. - Mogłam już wtedy robić, co chciałam – mówi się Krystyna Janda.
Opowiada, że wyjątkowo dużo nauczyła się od Andrzeja Wajdy.
- Przede wszystkim sprawy dużo ważniejszej niż zawód: niezadowolenia z siebie i tego, ze każda sekunda na planie to jest naprawdę coś – mówi Janda. – Że sztuka wtedy ma znaczenie, kiedy zmienia ludziom życie.
Maria Seweryn, córka aktorki, pamięta, że jej rodzice bardzo nie chcieli żeby zdawała do PWST. Jedyną radę, jaką dała jej mama, gdy jechała jeszcze przed szkołą na plan filmowy do „Kolejności uczuć” Piwowarskiego była uwaga: „nic nie udawaj!”