Giganci ruszą po setki milionów złotych z ZUS

Ubezpieczyciel planuje budowę nowego systemu informatycznego. Nie dopuści do projektu zagranicznych firm – ustaliła „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 14.09.2018 06:58 Publikacja: 13.09.2018 21:00

Giganci ruszą po setki milionów złotych z ZUS

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Informatyzacja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych budzi wielkie emocje. Nic dziwnego: nie ma tam miejsca na błędy. System odpowiada za obsługę 25 mln Polaków i rozlicza niemal jedną trzecią środków finansowych państwa. Twórcą obecnego ponad 20-letniego systemu jest Asseco, ale kontrakt na jego utrzymanie niedawno przeszedł w ręce Comarchu.

To właśnie te dwie firmy są brane pod uwagę przy tworzeniu nowego systemu – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Gra toczy się o kilkaset milionów złotych. – Zapytanie ofertowe zostanie przesłane do Comarchu i Asseco – potwierdza Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS. Co to w praktyce oznacza? Mniejsze ryzyko – odpowiadają zgodnie eksperci.

– Asseco i Comarch to najbardziej doświadczone polskie firmy, jeśli chodzi o systemy informatyczne ZUS – mówi Dominik Niszcz, analityk Raiffeisena. Z kolei Łukasz Kosiarski z Pekao IB zwraca uwagę, że system ZUS obsługuje wrażliwe dane także z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. W tym wypadku to, z jakiego kraju pochodzi wykonawca, ma znaczenie. – Asseco i Comarch to w zasadzie jedyne krajowe spółki będące w stanie obsłużyć duże publiczne kontrakty – ocenia analityk.

Czytaj także: Comarch zdaje pierwszy egzamin przed ZUS

Polska gospodarka kwitnie, ale w branży IT dopiero od kilku miesięcy czuć optymizm. Wcześniej w wyniki firm bił zastój w segmencie zamówień publicznych. Przetargi dopiero ruszają i powinno być ich coraz więcej, mamy bowiem do wydania grube miliony z perspektywy unijnej na lata 2014–2020. Nic dziwnego, że firmy ostro biją się o zlecenia. Na dłuższą metę to niebezpieczna sytuacja, bo presja na marże uderza w ich wyniki. Co więcej, umowy z instytucjami publicznymi są obarczone dużym ryzykiem. Boleśnie przekonało się o tym Sygnity, które w wyniku kłopotów z e-Podatkami popadło w tarapaty. Tymczasem poprzeczka przed firmami IT stawiana jest coraz wyżej. Ma to związek m.in. z cyberzagrożeniami.

– Aktywność przestępców z tradycyjnych metod przenosi się na obszar informatyczny w stopniu większym niż kiedykolwiek wcześniej. Ten obszar to nowe eldorado, dlatego bezpieczny nie jest nikt – podkreśla Paweł Janczak, prezes Stowarzyszenia Brokerów Ubezpieczeniowych w Polsce.

Hakerzy uderzają w przedsiębiorstwa, ale też w sektor publiczny. Kilka tygodni temu ich łupem padły państwowe rejestry. Trudno sobie wyobrazić, jakie szkody przyniosłoby zaatakowanie cyfrowego „mózgu" ZUS, który obsługuje wszystkie operacje w zakresie poboru, księgowania oraz wypłaty świadczeń.

Giganci IT pobiją się o remont systemu ZUS

Asseco Poland i Comarch spierają się w sądzie o kontrakt na utrzymanie starego systemu informatycznego ZUS. Niedługo dostaną okazję do kolejnego starcia.

Walka o pracę nad systemem informatycznym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wkracza w nową fazę. Wiadomo już, że kontrakt na utrzymanie dotychczasowego systemu przeszedł od rzeszowskiego Asseco w ręce krakowskiego Comarchu. Natomiast w najbliższym czasie będą ważyć się losy kolejnego dużego zlecenia – na stworzenie kompleksowego systemu informatycznego w wersji 2.0. Jego wartość to kilkaset milionów złotych. Na trzeci kwartał planowane było ogłoszenie zamówienia publicznego. Jak się dowiedzieliśmy, przesunięto je na czwarty kwartał.

– Proces formułowania opisu przedmiotu zamówienia został uzgodniony i zakończony. Zamówienie zostanie udzielone w ramach umowy ramowej na modyfikację i rozbudowę systemu KSI. Zapytanie ofertowe zostanie przesłane do firm Comarch oraz Asseco – poinformował „Rzeczpospolitą" Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS.

Priorytetem bezpieczeństwo

Z jednej strony zawężenie grona potencjalnych zleceniobiorców do dwóch firm jest niespodzianką. Z drugiej jednak – zdaniem analityków – to rozsądne rozwiązanie.

Informacje, które przekazał nam ZUS, oznaczają, że projekt KSI 2.0 nie oznacza budowy nowego systemu, tylko raczej dużą modyfikację obecnego.

– To rozwiązanie wydaje się dużo bardziej racjonalne z punktu widzenia zamawiającego. Budowa nowego systemu zajęłaby kilka lat. Byłaby bardzo droga i skomplikowana, a obecny system, zbudowany specjalnie dla ZUS, działa – mówi Łukasz Kosiarski, analityk Pekao IB. Zwraca też uwagę, że KSI obsługuje wrażliwe dane także z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i w tym wypadku to, z jakiego kraju pochodzi wykonawca, ma znaczenie. Tymczasem Asseco i Comarch to w zasadzie jedyne krajowe spółki, będące w stanie obsłużyć duże państwowe kontrakty.

– Rynek publiczny, mimo pewnego ożywienia, cały czas jest ciężki i nie daje firmom komfortu przebierania w zleceniach. To naturalne, że jest między nimi rywalizacja, dodatkowo podsycona tym, że Comarch właśnie przejmuje od Asseco utrzymanie systemu KSI – reasumuje Kosiarski.

Starcie tytanów

Zdaniem ekspertów spór pomiędzy Asseco i Comarchem nie powinien się zaostrzać, bo pracy przy nowym systemie może być dużo dla obu podmiotów.

Niedawno Comarch pochwalił się, że jest gotowy do przejęcia pierwszych usług. Wszystkie ma opanować do marca przyszłego roku.

– Wcześniejsze rozpoczęcie przejmowania usług wynika z przyjętej przez nas strategii. KSI nie jest dla nas tylko kolejnym system IT. Mamy świadomość zadań, jakie ten system realizuje na płaszczyźnie społecznej. Priorytetem jest zapewnienie jego bezawaryjnego działania – mówi Paweł Prokop, wiceprezes Comarchu. Zapytaliśmy go również, jak układa się współpraca z Asseco. – Konkurencyjna działalność dwóch największych podmiotów IT w Polsce stawia do rozstrzygnięcia naturalne zagadnienia, których się spodziewaliśmy – odpowiada.

O to, jak Comarchowi idzie przejmowanie usług od Asseco, zapytaliśmy też ZUS. – Do chwili obecnej nie wystąpiło ryzyko o charakterze krytycznym – odpowiada rzecznik.

Cena była kluczowa

KSI jest kluczowym krajowym systemem informatycznym. Odpowiada za obsługę 25 mln obywateli i rozlicza niemal jedną trzecią środków finansowych państwa. Rocznie przetwarza ponad 900 mln dokumentów. Autorem pierwszego sytemu dla tej instytucji jest Asseco. Podpisana przez ówczesny Prokom (potem przejęty przez rzeszowską firmę) w 1997 r. umowa na informatyzację ZUS została nazwa kontraktem stulecia.

W minionych latach to Asseco Poland nieprzerwanie świadczyło usługi utrzymania KSI, ale w tym roku pałeczkę przejął Comarch, który zaproponował zdecydowanie niższą cenę, czyli 242 mln zł. O kontrakt starały się też konsorcjum Atos Polska i Atos IT Services, konsorcjum HP i Capgemini oraz Comarch. Asseco wystąpiło z ofertą niemal równą budżetowi zamawiającego (około 374 mln zł), a zdecydowanie najwyżej zalicytował Atos (431 mln zł).

Informatyzacja w liczbach

Globalne wydatki na cyfrową transformację w tym roku przekroczą 1,1 biliona dolarów – szacuje firma badawcza IDC. Swój model biznesowy modyfikują przedsiębiorstwa. Zmienia się również administracja publiczna. Z jednej strony możemy narzekać na zbyt wolne tempo. Przykładem jest fiasko cyfryzacji w sektorze ochrony zdrowia. Flagowy projekt P1 miał ruszyć kilka lat temu. Do dziś nie udało się go uruchomić. Jednak w wielu obszarach widać duże zmiany. Ministerstwo Cyfryzacji systematycznie chwali się kolejnymi usługami. Na koniec 2017 r. ponad 40 projektów było nadzorowanych przez resort cyfryzacji, a ich łączną wartość szacuje się na 2,7 mld zł. Relacja korzyści do kosztów w nowych projektach jest rzędu 10, podczas gdy w poprzedniej perspektywie budżetowej tylko 19 proc. projektów osiągnęło taki wskaźnik – wynika z raportu opublikowanego przez resort cyfryzacji na początku tego roku (wtedy na jego czele stała Anna Streżyńska). Niemal jedna trzecia osób w wieku 16–74 lat kontaktuje się z administracją publiczną poprzez stronę internetową. W 2017 r. odsetek osób pobierających formularze wzrósł w stosunku do 2014 r. o 3,4 pkt proc., a wysyłających o ponad 6 pkt proc.

Dominik Niszcz analityk Raiffeisena

Asseco i Comarch to najbardziej doświadczone polskie firmy, jeśli chodzi o systemy informatyczne ZUS. Ich wiedza sprawia, że najłatwiej będzie im zaprezentować ciekawą ofertę w odpowiedzi na plany ZUS dotyczące KSI 2.0. Ostatnia walka tych spółek o kontrakt pokazuje, że nawet przy dwóch podmiotach poziom konkurencji jest już istotny. Natomiast zaangażowanie kolejnej firmy mogłoby utrudnić przejęcie prac, co widać po trudnościach Comarchu w przejmowaniu poszczególnych obszarów utrzymania KSI. Dlatego, uwzględniając potrzebę zapewnienia ciągłości działania systemu przy zachowaniu rozsądnych kosztów, rozwiązanie promujące dwie spółki, które wygrały ostatni konkurs na rozwój systemu, wydaje się optymalne.

Informatyzacja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych budzi wielkie emocje. Nic dziwnego: nie ma tam miejsca na błędy. System odpowiada za obsługę 25 mln Polaków i rozlicza niemal jedną trzecią środków finansowych państwa. Twórcą obecnego ponad 20-letniego systemu jest Asseco, ale kontrakt na jego utrzymanie niedawno przeszedł w ręce Comarchu.

To właśnie te dwie firmy są brane pod uwagę przy tworzeniu nowego systemu – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Gra toczy się o kilkaset milionów złotych. – Zapytanie ofertowe zostanie przesłane do Comarchu i Asseco – potwierdza Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS. Co to w praktyce oznacza? Mniejsze ryzyko – odpowiadają zgodnie eksperci.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców