Fredro napisał „Zemstę" jako współczesną mu komedię satyryczną. Z czasem obrosła w kolejne znaczenia – stając się komedię historyczną i wpisując do kanonu komedii komizmu sytuacyjnego. - Wiadomo, że Fredro nie był zadowolony ze sposobu wystawiania swoich sztuk i to mi dało do myślenia – zwierza się Redbad Klynstra, reżyser premierowego spektaklu. – Chociaż pisał komedie i trzymał się zasad tego gatunku, to jednak dbał, by jego bohaterowie nie byli marionetkami, a realizatorzy często o tym zapominali. Kreślił postaci z krwi i kości. Jego bohaterowie nie są ani dobrzy ani źli, za to mają konkretną motywacje działania. Chcą dobrze, ale im nie wychodzi. Tak jak nam wszystkim. Dlatego chciałem odejść od stereotypu bajkowej komedii i przeczytać „Zemstę" na nowo. Na poważnie. Zrozumieć, co znaczy dla nas dzisiaj.