Birgfellner o wizytach u Kaczyńskiego: Czasem czekałem w kuchni

Gerald Birgfellner, austriacki biznesmen, który miał przygotowywać budowę dwóch wieżowców na gruntach należących do spółki Srebrna, a teraz oskarża prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o to, że ten nie wypłacił mu należnego wynagrodzenia, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" twierdzi, że "żałuje, iż zaufał Kaczyńskiemu".

Aktualizacja: 02.04.2019 08:39 Publikacja: 02.04.2019 06:40

Birgfellner o wizytach u Kaczyńskiego: Czasem czekałem w kuchni

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Birgfellner przekonuje, że Kaczyńskiemu zależało, aby to Austriak zajął się przygotowaniem inwestycji ponieważ wcześniej prezes PiS "próbował ruszyć tę inwestycję od 15 lat, ale nikt nie był w stanie jej zrealizować".

Następnie Austriak mówi, że Kaczyński prosił go, aby przeprowadził się do Polski, by w pełni skoncentrować się na przygotowywaniu inwestycji dla Srebrnej. Birgfellner miał przeprowadzić się do Polski w grudniu. - Raporty zawsze składałem bezpośrednio Kaczyńskiemu, nie ludziom ze Srebrnej - podkreśla dodając, że Kaczyński wiele razy rozmawiał z nim w cztery oczy.

Birgfellner dodaje, że "ufał Kaczyńskiemu". - To najważniejsza dziś postać w Polsce. Jeśli nie można było ufać jemu, to komu można? - podkreśla stwierdzając następnie, że został oszukany przez prezesa PiS, ponieważ jest cudzoziemcem.

Po raz pierwszy o budowie wieżowców Birgfellner miał usłyszeć od Kaczyńskiego w 2017 roku. - Mówił, że sprawa ma długą historię, a on bardzo chciałby ją zrealizować, ale musi jeszcze coś posprawdzać i poukładać sobie w głowie - wspomina pierwsze rozmowy na ten temat.

Birgfellner mówi też, że inwestycja na gruntach Srebrnej "miała przebiegać w absolutnej tajemnicy". Wspomina też, że prezes PiS dbał o to, aby nikt go nie poznał. - Czasami musiałem czekać w kuchni, by ludzie w poczekalni mnie nie widzieli. Kaczyński mówił mi, że rozmawiał z (premierem Mateuszem) Morawieckim o wieżowcu i usłyszał od niego, iż obawia się naszego projektu, bo może to kosztować PiS utratę głosów - wspomina.

Na koniec Austriak stwierdza, że w maju 2018 roku inwestycja była przygotowana. - Wystarczyło podpisać dokumenty, ale Kaczyński powiedział mi "dziękuję" i że chciałby mi zapłacić, ale nie może. I kazał iść do sądu, w którym miał potwierdzić, że wszystkie te prace wykonaliśmy dla Srebrnej - podsumowuje. 

Birgfellner przekonuje, że Kaczyńskiemu zależało, aby to Austriak zajął się przygotowaniem inwestycji ponieważ wcześniej prezes PiS "próbował ruszyć tę inwestycję od 15 lat, ale nikt nie był w stanie jej zrealizować".

Następnie Austriak mówi, że Kaczyński prosił go, aby przeprowadził się do Polski, by w pełni skoncentrować się na przygotowywaniu inwestycji dla Srebrnej. Birgfellner miał przeprowadzić się do Polski w grudniu. - Raporty zawsze składałem bezpośrednio Kaczyńskiemu, nie ludziom ze Srebrnej - podkreśla dodając, że Kaczyński wiele razy rozmawiał z nim w cztery oczy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Horała o Kamińskim: To że się zdenerwował nie znaczy, że nadużył alkoholu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Sondaż: "Mieszkanie na Start"? Polacy woleliby tanie mieszkania na wynajem
Polityka
Spór o pieniądze w Sejmie. Kancelaria domaga się podwyżek
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie