Krytyczne informacje o pomniku antysemity i współpracownika nazistów pojawiły się w wielu mediach, od USA po Izrael. Jeszcze dziś się ukazują. Może nikt, by nie zauważył, że premier Viktor Orbán dokonał w tej sprawie nagłego zwrotu, gdyby nie oświadczenie Ronalda Laudera, przewodniczącego WJC.
Ronald Lauder wyraził zadowolenie z tego, że premier Orbán nie zamierza wspierać funduszami publicznymi budowy pomnika Bálinta Hómana, który był "siłą napędową antyżydowskiego prawodawstwa" na Węgrzech w latach 30. i 40.
Szef WJC z radością przyjął też nowe stanowisko Viktora Orbána w sprawie innego pomnika, jeszcze ważniejszej postaci z czasów, gdy Węgry współpracowały z Trzecią Rzeszą - ich przywódcy, oficjalnie noszącego tytuł regenta Królestwa Węgierskiego Miklósa Horthy'ego.
Jak dodał Lauder, Viktor Orbán późno zajął takie stanowisko, ale i tak jest mile widziane. - Dziękuję, że tak jasno wyraził punkt widzenia rządu węgierskiego. To, że nie będzie honorów dla tych, którzy przygotowali grunt do masowych mordów 600 tys. Żydów węgierskich przez nazistowskie Niemcy w 1944 roku.
W 1944 roku Niemcy straciły cierpliwość do węgierskiego sojusznika (Horthy próbował zmienić front i dogadać się z zachodnimi aliantami) i rozpoczęły okupację. Wtedy też doszło do masowych wywózek węgierskich Żydów do niemieckich obozów zagłady, głównie Auschwitz. Wtedy do deportacji miał nawoływać Bálint Hóman.
Uroczystość odsłonięcia pomnika Bálinta Hómana zaplanowano na 29 grudnia. Teraz ją przełożono na bliżej nieokreśloną przyszłość. Państwo wycofało się z finansowania, ale pomnik nadal chce wystawić prywatna fundacja (według niektórych źródeł powiązana ze skrajnie prawicowym opozycyjnym Jobbikiem). Ale musi najpierw zebrać pieniądze. Hóman, który był w rządach Horthy'ego pełnił funkcję ministra religii i oświaty, po wojnie trafił do więzienia. Komunistyczne władze skazały go na dożywocie za zbrodnie wojenne (za najważniejszą uchodziło wsparcie udziału armii węgierskiej w ataku na ZSRR u boku Niemców w 1941 r.). Zmarł w celi w 1951 roku. W tym roku został pośmiertnie zrehabilitowany przez sąd w Budapeszcie.