Rosjanin Chabib Nurmagomedow z Dagestanu pokonał w czwartej rundzie słynnego zawodnika mieszanych sztuk walki Irlandczyka Conora McGregora w Las Vegas. Jeszcze przez ogłoszeniem werdyktu wyskoczył z oktagonu i wdał się w bójkę z członkami ekipy przeciwnika. Amerykańskie media podawały, że do bójki dołączyli siedzący w pierwszych rzędach widzowie. Do rękoczynów doszło też w oktagonie gdzie został zaatakowany McGregor.

W rozmowie z Putinem Nurmagomedow (towarzyszył mu ojciec) powiedział, że McGregor okazał "brak szacunku wobec jego rodziców i jego kraju". Putin stwierdził z kolei, że było to "celowe działania" by "wyprowadzić z równowagi i utrzymać przewagę w trakcie walki".

Czytaj także: Kreml chce kupić Białoruś

- Nigdy nie pozwalamy sobie przekraczać pewnych granic. Jeżeli jednak nas atakują z zewnątrz, to nie tylko ty, ale my wszyscy możemy tak skoczyć, że nikt się nie opamięta - mówił prezydent Rosji, cytowany przez rosyjskie media. - Lepiej by nas nikt do tego nie zmuszał - dodał.