Tajemnicza podróż Kim Dzong Una

Czy do Pekinu przyjechał przywódca Korei Północnej? Oficjalnie nikt go nie widział

Aktualizacja: 27.03.2018 20:04 Publikacja: 27.03.2018 18:42

Pociąg Kimów, z charakterystycznymi żółtymi pasami, na stacji w Pekinie wzbudził sensację

Pociąg Kimów, z charakterystycznymi żółtymi pasami, na stacji w Pekinie wzbudził sensację

Foto: AFP

– Pograniczna stacja kolejowa Dandong została całkowicie zablokowana i przejechały przez nią dwa pociągi w odstępie 20 minut – poinformował południowokoreański portal piszący o Północy - Daily NK.

Stacja leży nad rzeką Jalu, na której pojawiły okręty wojenne, budząc zdumienie przechodniów. – W chwili obecnej nie mam pojęcia o tych sprawach – powiedziała jednak rzecznika chińskiego MSZ, pytana o ewentualny przyjazd Kim Dzong Una do Pekinu.

Jego dziadek i ojciec podróżowali za granicę wyłącznie koleją, ze strachu przed lataniem samolotami. Kim Dzong Un oficjalnie nie wyjeżdżał z Korei od czasu, gdy został jej przywódcą. Nie wiadomo więc, czy woli samolot czy pociąg.

Teraz zaciekawienie wszystkich wzbudził właśnie charakterystyczny, opancerzony pociąg (na którego wagonach są po dwa żółte pasy), który przyjechał z Korei do Pekinu. Poprzedni dyktatorzy często wyruszali trzema pociągami naraz. W pierwszym jechała eskorta, w drugim – sam dyktator, trzeci wiózł jego bagaże i resztę ochrony. Obecnie do Chin wjechały tylko dwa i nie wiadomo, kto nimi przyjechał.

– Były już takie precedensy: przywódcy z Korei przyjeżdżali do Chin, by zapytać, co mają robić – powiedział James Hoare z Chatham House. Ale część obserwatorów waha się, czy do Chin nie przybył wicemarszałek Choe Ryong Hae (uważany za drugiego najważniejszego polityka w Pjongjangu) lub Kim Jo Dzong – siostra Kima, która ostatnio stała na czele północnokoreańskiej delegacji w czasie zimowej olimpiady w Korei Południowej.

Zdaniem ekspertów obecnie Kim – gdyby to on tym pociągiem przyjechał – miałby o co pytać Xi Jinpinga. – Chiński przywódca spotykał się już z prezydentem Trumpem i pod wieloma względami potrafi lepiej od innych radzić sobie z nim – powiedział agencji Reuters jeden z amerykańskich urzędników.

Na początku marca, niespodziewanie dla wszystkich, Kim zaproponował prezydentowi Trumpowi spotkanie i rozmowy o rozwiązaniu kryzysu, jaki narósł wokół Korei Północnej. Ku zaskoczeniu wszystkich amerykański prezydent przyjął propozycję.

Wcześniej kolejne próby atomowe i starty rakiet balistycznych komunistów doprowadziły do eskalacji gróźb ze strony USA oraz nałożenia sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ na Pjongjang. Szczególnie bolesne okazały się dla Korei ograniczenia w handlu z Chinami, głównym partnerem gospodarczym. Chińskie embarga doprowadziły do kłótni między obu państwami.

Pod koniec ubiegłego roku Kim odmówił spotkania z chińską delegacją, która przyjechała do Pjongjangu. Po kilku dniach czekania Chińczycy wrócili z niczym.

Stosunki obu państw zaczęły się jednak psuć wcześniej, już po dojściu do władzy Kim Dzong Una i dokonanej na jego rozkaz egzekucji własnego wuja Jang Song Taeka (zwolennika ścisłej współpracy z Chinami). Jeszcze bardziej zdenerwowało Pekin zabójstwo przyrodniego brata Kima, Kim Dzong Nama, który na stałe mieszkał w Hongkongu. – Teraz Chiny chciałyby zrozumieć, czego Kim oczekuje od spotkania z Trumpem i wpłynąć na niego – sądzi ekspert Jaques DeLisle.

Na początku marca północnokoreański minister spraw zagranicznych Ri Yong Ho przyjechał do Sztokholmu. Wszyscy uważali, że szykował tam spotkanie Kima i Trumpa, gdyż Szwecja od dawna pośredniczyła w kontaktach obu krajów.

– Spotkanie (Kima i Trumpa) jest bardzo ważne, ale i bardzo ryzykowne. Jeśli się nie uda, USA mogą ogłosić, że czas dyplomatów skończył się i przejść do bardziej zdecydowanych działań, nawet wojskowych. Dlatego Korea chciałaby się jakoś zabezpieczyć – sądzi pekiński ekspert Tong Zhao.

Pekin i Pjongjang łączy zaś umowa sojusznicza wraz z zobowiązaniem do pomocy wojskowej na wypadek agresji innych państw.

Tajemniczy pociąg wyjechał we wtorek z Pekinu, nie wiadomo jednak dokąd. Część chińskich urzędników informowała, że w tajemniczą „trzecią stronę" (czyli nie do Korei). Wychodzący w Hongkongu dziennik „Asia Times"napisał, że jest w drodze do Rosji, do kolejnego sojusznika. ©?

– Pograniczna stacja kolejowa Dandong została całkowicie zablokowana i przejechały przez nią dwa pociągi w odstępie 20 minut – poinformował południowokoreański portal piszący o Północy - Daily NK.

Stacja leży nad rzeką Jalu, na której pojawiły okręty wojenne, budząc zdumienie przechodniów. – W chwili obecnej nie mam pojęcia o tych sprawach – powiedziała jednak rzecznika chińskiego MSZ, pytana o ewentualny przyjazd Kim Dzong Una do Pekinu.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782