Zbigniew Ziobro chce cofnąć obowiązującą od pięciu miesięcy nową procedurę karną. Skąpe zapowiedzi szybko przerodziły się w czyny, został powołany specjalny zespół i napisany raport błędów.

Determinacja do odkręcenia tego, co weszło w życie w lipcu, wydaje się duża. Moim zdaniem, chociaż reforma nie jest wolna od wad, decyzja o kasowaniu tego, co ledwo zaczęło funkcjonować, jest pochopna i niepotrzebna. Reformie trzeba dać czas na dotarcie, najpierw korygując błędy i niedoskonałości. Likwidacja powinna być ostatecznością. Warto pamiętać, że zmiany konstruowano przez blisko pięć lat, wydano też miliony z kieszeni podatników. A wszystko po to, aby uleczyć kulejący coraz bardziej proces karny. Czy zatem decyzja o zawróceniu reformy ma uzasadnienie merytoryczne czy raczej chodzi o ambicje i wprowadzanie zmian tylko po to, aby coś zmienić? Takie podejście na pewno nie służy jednak stabilności prawa i wymiarowi sprawiedliwości.

Dziś sporo miejsca na tych łamach poświęcamy właśnie ocenie reformy procedury karnej, obowiązującej od lipca. Zapraszam do lektury najnowszej „Rzeczy o Prawie" i dyskusji na ten temat.