Prezydent Andrzej Duda, jak sam zdradził, w czasie środowego spotkania z papieżem opowiadał mu o polityce prorodzinnej w Polsce, o sile polskich rodzin oraz wsparciu, jakie otrzymują w ramach wprowadzonego właśnie programu 500+. I choć trudno jeszcze mówić z pewnością, że wypłacane od kwietnia rodzinom pieniądze przyczyniły się do zwiększenia dzietności w Polsce, to jednak dobry klimat wokół rodziny powoduje, że Polacy chętniej formalizują związki i decydują się na dzieci. Tak uważają eksperci.
Kiedy będziemy mówić o optymizmie
Z opublikowanych właśnie przez Główny Urząd Statystyczny danych wynika, że rośnie liczba urodzonych dzieci, małżeństw, a ubywa rozwodów (patrz infografika). To ostatnie jest ważne z punktu widzenia demografii, bo więcej dzieci rodzi się zawsze w związkach formalnych niż z konkubinatów.
Czy te dane oznaczają zmianę negatywnego dotąd demograficznego trendu? – Byłabym bardzo ostrożna w wyrażaniu optymizmu, bo pół roku to zdecydowanie za krótki okres. Jeśli jednak wskaźniki roczne utrzymają swą pozytywną tendencję, będziemy mogli mówić o optymizmie prorodzinnym Polaków – komentuje wyniki badań prof. Ewa Budzyńska, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Jej zdaniem do tej pory było w Polsce tak wiele negatywnych zjawisk demograficznych, że na odwrócenie tego trendu potrzeba będzie sporo czasu. – Emigracja młodych, brak poczucia bezpieczeństwa socjalnego wynikający z niepewności zatrudnienia i braku dostępu do tanich mieszkań, wzrastające koszty wychowania dziecka, trudności w uzyskaniu równowagi pomiędzy pracą zawodową i rodziną nie sprzyjały dzietności – zwraca uwagę ekspertka.