Więcej ofiar na polskich drogach. Co dziesiąty wypadek jest śmiertelny

Coraz więcej osób ginie w wypadkach. Eksperci: żeby to się zmieniło, kierowcy muszą zdjąć nogę z gazu.

Aktualizacja: 16.01.2020 09:03 Publikacja: 15.01.2020 19:45

Więcej ofiar na polskich drogach. Co dziesiąty wypadek jest śmiertelny

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Skala zabitych na drogach stawia Polskę od lat w niechlubnej europejskiej czołówce i – jak się okazuje – miniony rok pod tym względem był jeszcze gorszy. Przy wyraźnym spadku liczby wypadków i osób w nich rannych, ofiar śmiertelnych znowu przybyło.

Czytaj także: Dzięki alko-blokadzie kierowcy z wyrokami nadal jeżdżą samochodami

– W 2019 r. na drogach zginęło 2905 osób. Mówiąc obrazowo, w ubiegłym roku średnio w co dziesiątym wypadku ktoś stracił życie – mówi „Rzeczpospolitej" Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Główny powód wysokiej śmiertelności to wciąż nadmierna prędkość – zaznacza.

Czworo zabitych

Najnowsza tragedia, która zabrała życie czterech osób wydarzyła się we wtorek – przy dobrych jak na tę porę roku warunkach na drodze krajowej nr 17, koło Kołbieli (Mazowsze). Rozpędzony samochód osobowy wbił się w tył naczepy ciężarówki. Z danych KGP wynika, że w ubiegłym roku doszło do 31 674 wypadków – o 1,4 tys. mniej niż w poprzednim. Spadła też – o 1,9 tys. – liczba rannych. Ale zabitych było o 44 więcej (w 2018 r. ich liczba zwiększyła się o 31 wobec 2017 r.).

Najbardziej „śmiertelnym" województwem, gdzie życie na drogach straciło 310 osób – o 13 więcej niż rok wcześniej – jest mazowieckie (bez Warszawy, bo tu w ubiegłym roku zginęło osiem osób).

Co ciekawe, Mazowsze pod względem liczby wypadków zajmuje dopiero piąte miejsce w kraju – jednak okazuje się, że ich skutki często były tragiczne, w co siódmym ktoś zginął. Dużo zabitych było też w woj. wielkopolskim (279 – o 18 więcej), ale ten region przoduje w liczbie wypadków – w ubiegłym roku było ich niemal 4 tys., czyli najwięcej w kraju.

Powyżej 200 ofiar było również na drogach woj. łódzkiego, dolnośląskiego i kujawsko-pomorskiego. Z kolei największy spadek zabitych dotyczy Małopolski – tu ofiar było o 47 mniej (łącznie 176) – oraz woj. warmińsko mazurskiego, gdzie zginęło o 39 osób mniej.

W przydrożne drzewo

Ludzie najczęściej giną w terenie niezabudowanym – tu dochodzi do ok. 75 proc. ogółu wypadków. – Poza miastami kierowcy jeżdżą szybciej, a w razie zderzenia, im większa prędkość, tym bardziej tragiczne skutki – wyjaśnia Kobryś.

Z kolei Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, zauważa: – Mimo wielu patroli na część wypadków jako policja nie mieliśmy żadnego wpływu. Chodzi o sytuacje, gdy jest ładny dzień, dobre warunki, ale kierowca jechał zbyt szybko, wypadł z zakrętu i np. rozbił się na przydrożnym drzewie – tłumaczy Borowiak.

– Nic nie zastąpi rozsądku kierowców i to trzeba wciąż przypominać – uważa Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji. Wspomina wypadek z wtorku, gdy na łuku młody kierowca wypadł z drogi, zginął na miejscu. – Prawo jazdy miał od niedawna. To tragedia dla jego bliskich, miało urodzić mu się dziecko – dodaje Joanna Kącka.

Pomysły na piratów

Maria Dąbrowska-Loranc z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego ocenia, że wzrost liczby zabitych w wypadkach może mieć związek z tym, że za szybko jeździmy. – Jak wynika z badań Instytutu, aż 75 proc. kierowców przekracza dozwolone limity prędkości – mówi Dąbrowska-Loranc. – Badania pokazały też, że 58 proc. kierowców przekracza prędkości na autostradach, a aż 84 proc., jadąc przez wsie i małe miejscowości – mówi ekspertka.

Dobre drogi – jak oceniają eksperci – mają pewien wpływ na bezpieczeństwo, o czym świadczy choćby to, że na autostradach doszło do 414 wypadków z 70 zabitymi. Podobna skala dotyczy ekspresówek. – Droga ma znaczenie, jednak w 95 proc. przypadków winę za wypadek ponosi człowiek – podkreśla insp. Kobryś. – Polscy kierowcy muszą więc zdjąć nogę z gazu, co zresztą czynią, gdy podróżują za granicą – dodaje i przypomina, że piratów coraz częściej wyłapują policyjne grupy Speed mające nieznakowane pojazdy z wideorejestratorami.

– Z danych policji wynika, że w ubiegłym roku wzrosła liczba przekroczeń prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym. Tymczasem prędkość ma niewątpliwy wpływ na ciężkość wypadków, czyli liczbę zabitych – zaznacza Dąbrowska-Loranc. I dodaje: – Stara zasada potwierdzona badaniami naukowymi mówi, że obniżenie rzeczywistej średniej prędkości o tylko 5 proc. może doprowadzić do redukcji liczby wypadków z rannymi o 10 proc., a wypadków śmiertelnych aż o 20 proc.

Wśród pomysłów na ograniczenie śmiertelności, które w końcu 2019 r. zapowiedział premier, kluczowe to pierwszeństwo dla pieszych przed wejściem na pasy i ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym do 50 km/h przez całą dobę. Ponadto: możliwość odbierania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h także w terenie niezabudowanym.

Jak niedawno pisała „Rzeczpospolita” sposoby na poprawę bezpieczeństwa, które ogłosił premier Mateusz Morawiecki, to dobry kierunek - jednak muszą zostać uzupełnione przez znacznie wyższe mandaty za wykroczenia na drodze, orazi bardziej restrykcyjne podejście do punktów karnych – mówili nam w grudniu pytani o to eksperci.

Skala zabitych na drogach stawia Polskę od lat w niechlubnej europejskiej czołówce i – jak się okazuje – miniony rok pod tym względem był jeszcze gorszy. Przy wyraźnym spadku liczby wypadków i osób w nich rannych, ofiar śmiertelnych znowu przybyło.

Czytaj także: Dzięki alko-blokadzie kierowcy z wyrokami nadal jeżdżą samochodami

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Cudzoziemka urodziła dziecko przy polsko-białoruskiej granicy. Trafiła do szpitala
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie boją się wojny
Społeczeństwo
Odeszła pozostając wierna sobie. Jaka naprawdę była prof. Jadwiga Staniszkis
Społeczeństwo
Zmarła Jadwiga Staniszkis
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
W gospodarstwie znaleziono kilkadziesiąt martwych zwierząt. Zatrzymano 48-latka